Wpis z mikrobloga

Dziś 1 dzień w glovo. Wchodzę do maka odebrać zamówienie, niedokładnie mówię numer. Dałem torbę na blat gdzie ludzie biorą zamówienia. Potem mi pracownice powiedziały żebym szybko ściągał i dał gdzie indziej na miejsce specjalne. Już panika sie odezwała. Potem mówi coś do mnie a ja błądzę w myślach.

Wziąłem zamówienie, swoje pierwsze w życiu i jadę do klientki. Jakoś zacząłem w nerwach kołysać plecakiem i #!$%@? cole. Wszystko zalało... Najgorsze było tłumaczenie się przed laską. Co za wstyd.

Przychodzę do maka drugi raz i już patrzą na mnie i smieją się prosto w twarz. Widzą ofiarę idealną do drwin. I słusznie.

Kolejna robota i kolejne potwierdzenie że nie nadaję się do życia w społeczeństwie. Nie umiem jakoś pogadać, zagadać, zbudować relacji w głupiej pracy, a co dopiero w życiu. Jestem śmieciem i do niczego się nie nadaje. Oszukiwałem się przez pół roku że nie, ale #!$%@? to. Dziś odwołuje terapię która gówno da. Zostawię sobie tylko leki żeby jako tako funkcjonować.

#przegryw #fobiaspoleczna #depresja
  • 25
  • Odpowiedz
  • 1
@Brunczek: autem, ale swoim w benzynie... Nie opłaci się to ale po prostu chciałem sprawdzić jak to wygląda, czy mi się spodoba i wgl. Nie wiem, zobaczę, ale po 1 dniu mam dość ze względu na dwie lewe ręce i upośledzenie w kontaktach z ludzmi. Może się ogarne, jak tak to kupuje coś w gazie, wtedy się opłaci
  • Odpowiedz
@Remus00: Z fobią społeczną do pracy jako kurier gdzie non stop spotyka się nowych ludzi. Odważnie. Ja bym prędzej uderzył do pracy gdzieś na produkcji, w magazynie, coś w stylu Amazona
  • Odpowiedz
@Remus00 nawet najlepszemu by się takie coś mogło zdarzyć. Nie poddawaj się jutro już będziesz wiedział gdzie położyć torbę, głową do góry, trzymam kciuki za kulege
  • Odpowiedz
@Remus00: takie rzeczy się zdarzają, naturalna koleją rzeczy jest, że jak zaczynasz nową robotę to trzeba coś #!$%@?ć. Ciesz się, że zamiast #!$%@?ć maszynę za miliony cebulionów albo okaleczyć innego człowieka rozlałeś tylko colę. Jesteś farciarzem.
  • Odpowiedz
@Remus00: typie, ludzie gorsze rzeczy #!$%@?ą niż zalanie komuś buły z kotletem. ja w poprzedniej pracy #!$%@?łem kaszanę na 50k straty dla firmy (utraciliśmy dużego klienta xD) i nie poniosłem za to żadnych konsekwencji. Grunt to powiedzieć sobie "tak to już kurna bywa" i iść z tym dalej. Nikt z ciebie nie toczy beki tam w maku. Oni sami są w #!$%@? sytuacji. Najwyżej ich może irytować nieporadność, ale często
  • Odpowiedz
@Remus00: ludzie naprawdę mają w dupie takie rzeczy, każdego interesuje tylko swój tyłek i za tydzień nikt nie będzie pamiętał, że coś takiego w ogóle miało miejsce, a Ty się tylko zadręczasz niepotrzebnie. Ludzie to egoiści skupieni tylko na sobie, dopóki nie zrozumiesz, że każdy kładzie lache na to co robisz i mówisz to nie przełamiesz lęku społecznego.
  • Odpowiedz