Wpis z mikrobloga

Jestem na wypowiedzeniu w firmie, niestety mam 3 miesięczny okres. Sytuacja w firma jest dziwna bo z miesiąc temu powiedziano nam może nie wprost, ale między słowami, że mają po 100 osób na nasze miejsce, że podwyżki będą, ale jeżeli zdamy egzaminy wewnętrzne testujące naszą wiedzę i że ogólnie to sobie możecie bo jest rynek pracodawcy (sytuacja typu kierowca ciężarówki po 5 latach jazdy w firmie ma egzamin z cofania pod rampę, ale z zamkniętymi oczami bo tak i #!$%@?). Trochę osób też teraz się pozwalniało i firma nie idzie za bardzo na rękę w kwestii skrócenia np na miesiąc okresu wypowiedzenia (pali im się dupa). Mam nagraną pracę za granicą, niestety nie mam w nowej branży doświadczenia jedynie porobione uprawnienia i nikt nie będzie na mnie tyle czekać, zresztą pod koniec roku to już zatrudnień jest mniej i wówczas jest ryzyko, że zostanę bez roboty. Jest jakaś legalna opcja skrócenia wypowiedzenia i w międzyczasie pracowania już gdzie indziej? Co w przypadku porzucenia pracy np miesiąc przed zakończonym okresem wypowiedzenia? Dyscyplinarka jest jedynym co pracodawca może mi zrobić? Czy jest w niej napisane co jest powodem? Hipotetycznie mam dyscyplinarkę i za 2 lata wracam do pl, potencjalni pracodawcy bardzo na to patrzą? Może zabrzmi to egoistycznie, ale nie mam kuźwa żadnych wyrzutów sumienia pod względem mojego pracodawcy bo jest to korpo, strasznie lecieli w #!$%@? z kasą. Brak szacunku do pracownika, coraz większe normy, ciągle coś nie tak, później jakiś korpo tydzień doceniania, jesteście zajebiści, ale proszę nie zadawać trudnych pytań itd. Poziom hipokryzji wystrzelony poza skale, samo kierownictwo bardzo ok, ale kierownictwo wyższego szczebla - #!$%@?ństwo totalne zbydlęcenie. Pytałem również o urlop bezpłatny, ale nie wyrażono na to zgody, a pozostałym urlopem który mam pokryje może niecałe 2 tygodnie robocze. Wiem, że wpis chaotyczny, emocjonalny, ale czy w ogóle coś na legalu wchodzi aktualnie w grę?

#pracbaza #pytanie #praca #prawopracy #prawo
  • 4
  • Odpowiedz
@milek347:
Imho masz dwie opcje:
1. Na nielegalu, małe ryzyko dużych kosztów - bierzesz zwolnienie od psychologa na ostatni okres lub od razu i w cholerę ostrożnie negocjujesz rozwiązanie za porozumieniem. Może się wykopyrtnąć, jeśli rzeczywiście ktoś to realnie skontroluje.
2. Na legalu, zauważalne ryzyko małych kosztów - wysyłasz im informację poleconym z potwierdzniem odbioru: "od dnia xxx (tak minimum za tydzień-dwa) nie mogę dalej pracować, w związku z brakiem
  • Odpowiedz
@milek347 obecny pracodawca może cię pozwala do sądu. Dodatkowo jak wrócisz kiedyś do Polski i dostarczysz kolejnemu pracodawcy świadectwo pracy (które jest potrzebne do naliczenia urlopu) to pracodawca zobaczy, że porzuciłeś poprzednie miejsce pracy wiec tez kiepsko.

Jak weźmiesz l4 to też słabo no ale w najgorszym przypadku będziesz musiał tylko zwracać kasę która wyłacili.
  • Odpowiedz