Wpis z mikrobloga

Jakie macie doświadczenia ze spaniem na dziko na plaży nad naszym morzem.

Czy jeżeli oddale się trochę od popularnych zejść i się rozbije przy zmroku, a rano zawine by móc doświadczyć tego spania przy morzu to ktoś może się do mnie przyczepić?

W ogóle czy te sytuację naprawdę się zdarzają, że ludzie dostają mandaty za to, czy to taki trochę mit by zniechęcić ludzi do takiego typu spędzania urlopu by czasem nie zaczęli robić na plaży urlopowych libacji.
Jak czytam na ten temat, to każdy mówi by uważać, ale chyba nie znalazłem żadnego komentarza by ktoś rzeczywiście taką kontrolę miał. A dwa jak nie będę miał ze sobą żadnego jedzenia, butelek czyli brak oznak bym mógł śmiecić to nie skończy się to zwykłym upomnieniem? Cała reszta rzeczy znajdowała by się w aucie zaparkowanym gdzieś w okolicy miasta.

Powiedzmy że rozpatruje obszar od Łeby do Helu, by codziennie być gdzie indziej, ale raz chce nocować na dziko, dla zaspokojenia swojej ciekawości.

#namiot #camping #wakacje #morze
  • 4
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@chojnacc miesiąc po terminie co prawda, ale IMO służby nad morzem mają co robić z ogarnianiem pijanych Sebków i wątpię, żeby ktoś miał Cię niepokoić, jeśli faktycznie rozbijesz się po zachodzie i zwiniesz z samego rana. Na dobrą sprawę nikt Cię nie znajdzie, jeśli wybierzesz plaże pomiędzy dwiema mniejszymi miejscowościami.
Już kimałeś? Też planuję z różowym nockę na plaży nad Bałtykiem we wrześniu.
  • Odpowiedz
  • 0
@peanut_whu: finalnie wylądowałem na Helu i po sporej ilości dzików jakie spotkałem po pierwszym dniu, odpuściłem spanie na plaży i 3 nocki spędziłem na camp helu
  • Odpowiedz