Wpis z mikrobloga

@isar: To ciekawe jak zareagujesz na film "Nic śmiesznego". Pojawia się tam ta sama postać, Adama Miauczyńskiego. Moim zdaniem, Nic śmiesznego jest jeszcze bardziej depresyjne.
  • Odpowiedz
@isar: ten film przypomina mi tylko i wyłącznie mojego starego, który dla swoich #!$%@? zasad np. Solił coś trzy razy pukając w solniczkę.

Jest wiele filmów które budzą we mnie traumy, szkoda że kiedyś nie byłem wystarczająco kumaty by myśleć i działać trochę inaczej
  • Odpowiedz
@g0blacK
Co ja tu, #!$%@?, robię?! Czterdziestka na karku, ukończone 2 fakultety ukończone, a ja ganiam, #!$%@?, ze z tą z jakąś świecą dymną po planie jakiegoś #!$%@? filmu, jak pies, jak kundel…
  • Odpowiedz
I jak ja stanę przed Bogiem? Czy bogami może? Co będę reprezentował, gdy zacznę przestawać być? Jaki będę miał bilans? Jakie winien i ma? Humanista, bez łaciny i greki, inteligent bez choćby angielskiego, rosyjski słabo i w razie czego danke schön, z ledwie liźniętą rodzimą klasyką, która mnie zresztą żenuje i nudzi, z nieprzeczytaną Biblią, ledwie zaczętym Proustem, Joyce’em, bez obejrzanych teatrów i filmów, bez prawie wszystkiego zresztą, czego nie było w
  • Odpowiedz
@isar za pierwszym razem gdy byłem szczylem i oglądałem to na vcd kompletnie nie rozumiałem tego filmu, bawiło, bo przeklinali ale przekaz był jak w tym memie "the joke - you".

teraz już nie bawi bo zrozumiałem.
  • Odpowiedz
@isar gdy oglądasz pierwszy raz: "haha beka :DDD"
Gdy oglądasz drugi raz: "#!$%@?, widzę siebie w głównym bohaterze"
Gdy oglądasz trzeci raz: "chłop siedzi w bańce dyskomfortu i nic z tym nie robi, sam jest sobie winien"
  • Odpowiedz
@isar miałem podobnie. Za nastolatka mnie to śmieszyło. Oglądałem jakiś czas temu i byłem głęboko poruszony. Mimo wszystko dość daleko mi do głównego bohatera - mam udane małżeństwo i stabilność od żony, problemy raczej mniejsze, niż te z filmu (może poza brakiem zrozumienia u ludzi, ale na to się zobojętnianiam z roku na rok coraz mocniej). Mam nadzieję, że nigdy do poziomu Miałczyńskiego nie dojdę, ale oglądając ten film, mimochodem czuje
  • Odpowiedz