Wpis z mikrobloga

Dostałem nową robotę po powrocie do rodzinnego miasta. Warunki jednak trochę gorsze niż w wojewódzkim, ale realne prowizje do zrobienia i w sumie jak odliczę koszty poniesione na dojazdy 15km w jedną stronę dziennie i wynajem mieszkania w centrum (na pół z ex) to jestem grubo na plus xD

Może i nie zrobię oszałamiającej kariery w korporacji, może nie będę pić prosecco z zagranicznymi kontrahentami świętując sukcesy, ale przynajmniej mam swoje życie. Rodzinę na miejscu. Grupę kumpli, z którymi trzymam naście lat i możemy na siebie liczyć. Co weekend coś robię - kajaki, imprezy, wyprawy rowerowe, w tygodniu dojazd na siłkę zajmuje mi 5 minut w jedną stronę. Jestem teraz też singlem od kilku miesięcy, więc nigdzie się nie spieszę, nic nie robię pod kogoś, nie martwię się cudzym humorem. Dużym plusem jest też to, że odnowiłem po latach kontakty z rodziną ojca i wbrew temu co myślałem ostatnie lata, bardzo mnie lubią i chcą je podtrzymywać. Byłem nawet u nich na weekend i było super.

Fajnie nawet. Żeby jeszcze inne rzeczy się wyprostowały i będę szczęśliwy. Życzcie mi zdrówka.

#pracbaza #chwalesie #praca #pieniadze #patologiazmiasta #niebieskiepaski
  • 3
  • Odpowiedz