Wpis z mikrobloga

@sayane:

jaja sobie robicie ale nie macie pojęcia jak się po prostu mówienie po ang szybko wkręca.


Przestań pieprzyć Panie... Kumpel od 7 lat mieszka w UK, wyjechał z rodzicami w wieku 14 lat, skończył tam szkołę, obecnie studiuje. Raz w roku pojawia się w polsce i nigdy nie słyszałem, żeby chociaż zdarzyło mu się przypadkiem wpleść jakieś angielskie słowo w jakiekolwiek zdanie. Podobnie kumpel, który wyleciał do kanady jakieś 9
@Vladimir_Smirnoff: Pomijając język, ale #!$%@? no jak można powiedzieć, ze się kogoś widziało w Ameryce Południowej? Przecież to nie wiocha pod Gliwicami, tylko zajebiście duży kontynent. Widziałem cię wczoraj w układzie słonecznym :|

@sayane: No dobra, podczas szybkiego mówienia jestem w stanie uwierzyć, że się coś wyrwie, ale podczas pisania to bez przesady. 99% takich zachowań to cebula level 9000.
@goolek: Pomijam już, że Paris to jest oryginalna nazwa tego miasta. To jakby #!$%@?ć się do Anglika, że mówi "Polska" a nie "Poland".

Po zobaczeniu poprzedniej to rzeczywiście rykłem, szkoda, że autor na siłę próbuję pociągnąć bekę zamiast znaleźć coś porządnego.
@goolek: O ile to nie jest fake to takie zmienianie komuś imienia jeszcze publicznie żeby inni widzieli jaka to ona nie jest hamerykańska jest dla mnie wystarczająco cebulowe żeby aż nie dowierzać, że wydarzyło się naprawdę :P

No i ten tekst "czy ja cię nie widziałam ostatnio w ameryce południowej?", no serio nie dostrzegacie tego absurdu? :D
@-PPP-: Jak ktoś siedzi dużo w Stanach to tak robi, wiem po rodzinie chociażby, a do cebuli im daleko.

A no i nie, nie widzę absurdu, bo osoba zapytana będzie wiedziała o co chodzi, a ten kontynent jest dla nas egzotyczny i Polacy nie bywają tam tak często jak chociażby w Północnej i to wystarczy. Naciągane w #!$%@? i nie śmieszne.
Przestań pieprzyć Panie... Kumpel od 7 lat mieszka w UK, wyjechał z rodzicami w wieku 14 lat, skończył tam szkołę, obecnie studiuje. Raz w roku pojawia się w polsce i nigdy nie słyszałem, żeby chociaż zdarzyło mu się przypadkiem wpleść jakieś angielskie słowo w jakiekolwiek zdanie. Podobnie kumpel, który wyleciał do kanady jakieś 9 lat temu... Jak się chce, to mówi się w swoim języku bez względu na to jak często używasz
@-PPP-: Zabolało XD Jakby cokolwiek w internecie mnie "bolało" to by mi depresja wróciła :p Próbuję Ci wyjaśnić, dlaczego to nie jest śmieszne, a Ty zamiast odbić piłeczkę i podać argument, to stosujesz wycieczki osobiste. Gratulacje stary. :D
jak masz z kim rozmawiać po polsku to (on np. pojechał z rodzicami)


@sayane: To nie jest reguła... Od mojej dziewczyny kuzynka wyleciala lata temu do USA. Mieszka w polskiej dzielnicy, z polską rodziną. Jej ojciec jest teraz "typowym amerykańskim harleyowcem", a ona idzie wziąć shower, bo ma później appointment i nie pamięta jak po polsku to napisać. Pomijając już fakt, że nasza ortografia jest jej zupełnie obca. ;) Wszystko zależy
@goolek: Skończ z tym bólem dupy. Napisałem, że koniec tematu a Ty ciągle to ciągniesz i jeszcze próbujesz mi wmówić, że Cię nic nie zabolało :D

Po prostu ta rozmowa do niczego nie prowadzi, nie widzisz tego? Ty napisałeś

a do cebuli im daleko.


A według mnie bardzo blisko. I jak tutaj udowodnić kto ma rację? Jest jakaś oficjalna definicja cebulactwa? Da się to ostatecznie rozstrzygnąć? Raczej nie, każdy ma swoje
@-PPP-: Nadal Twoja logika jest jakaś dziwnie zakręcona i nie masz żadnych argumentów, bo uwaga #protip wytknięcie "bólu dupy" i cebulactwa to nie argumenty, a dowody na głupotę wypowiadającego to. :)
@goolek: Nie odniosłeś się do mojego postu w żaden najmniejszy nawet sposób i piszesz, że to ja nie potrafię prowadzić dyskusji. Napisałeś, że jestem głupi, choć sam wcześniej zwróciłeś mi uwagę, że zamiast dyskutować stosuję wycieczki osobiste.

Jesteś hipokrytą i do tego słabym dyskutantem, bo gdy zauważyłeś, że jednak swoje zdanie umiem poprzeć logiczną wypowiedzią, to zamiast odnieść się do niej, próbujesz od tematu uciec.
@-PPP-: Nie, po prostu są rzeczy, które pokazują głupotę. :p nie chce mi się tracić czasu na taką marną dyskusję, ale dobrze, gdy będę miał więcej czasu, to obiecuję Ci, że przysiądę do komputera i na wszystko Ci odpowiem. ;)
@goolek: Nie zależy mi na tym. Dyskusja z człowiekiem twojego pokroju ma u mnie raczej niski priorytet. Dalej ślepo obrażasz mnie udając, że nie widzisz co próbuję ci przekazać. Rozgość się proszę wygodnie na mojej czarnej liście i nie odpowiadaj już.
@sayane:

@themindcrusherHS: moj dziadek i babcia od 30 lat mieszkaja w paryzu, sa biegli w jezyku, przyjezdzaja na jakis czas co roku do polski i takie sytuacje ze nie znaja sloewa po polsku zdarzaja sie rzadko. A wiekszosc z nich to jak babcia gada o jakis rzadkich daniach i wtedy nie wie jak jakis skladnik jest po polsku bo po prostu sllyszala o nim tylko w jakiejs francuskiej ksiazce. Starxy