Wpis z mikrobloga

#wspinaczka #alpinizm Mam pytanie może głupie, może mądre, nie wiem. Chcę wejść na dach skośny domu jednorodzinnego i naprawić antenę + dołożyć kolejną na uchwyt. Nie mam wyłazu, więc muszę wleźć drabiną od samego dołu. Jaka jest najtańsza, budżetowa opcja aby to zrobić? Na ściance byłem 4 razy w życiu, w parkach linowych częściej. Wiem jak wygląda ósemka, jak poprawnie założyć uprząż i jak się nie zabić. Nie chce kupować sprzętu za 2k na jedno, dwa wyjścia w roku, ale nie chce też kupować „liny do huśtawki” i udawać alpinisty albo w ogóle igrać z losem jak widzę niektórych asów w okolicy.

Uprząż, przyrząd do autoasekuracji, lina statyczna, rzutka co by przerzucić przez dach, jakiś karabinek zakręcany z lonżą? Wystarczy? Kiedyś nawet miałem uprawnienia do pracy pow. 3m, więc czuję klimat.

Chcę znaleźć kompromis między kaskaderstwem a wchodzeniem na Rysy z tlenem i obozem pośrednim #pdk #wspinanie #bouldering

  • 8
  • Odpowiedz
Chyba ciężko to będzie tanio zrobić. Jak chcesz kupić linę statyczną i przerzucić przez dach i się do niej przypiąć i tak asekurować, to dodatkowo potrzebujesz paru rzeczy jak chcesz być cały czas bezpieczny. Przy podejściu potrzebny był by przyrząd zaciskowy np. "małpa" przypięta kawałkiem liny dynamicznej do uprzęży. Przesuwasz wtedy małpę po linie podchodząc. Przy zejściu trzeba by się przepiąć na jakiś system zjazdowy. Najprościej kubek i dodatkowy węzeł "bloker" z
  • Odpowiedz
@numer_rachunku_karty: Oczywiście, że warto mięć sprzęt dedykowany do pracy na wysokości i wiedzę jak go używać. I oczywiście masz rację, pisząc że lepiej mieć jakiś podstawowy zestaw niż robić to bez żadnej asekuracji. Skontaktuj się z nami to pomożemy dobrać przyrządy oraz linę. Zapraszamy na https://9c.pl
  • Odpowiedz
  • 0
@numer_rachunku_karty: @fleytuch
zamiast małpy i kubka ja bym użył gri-gri - przy wybieraniu liny na bieżąco i co jakiś czas wiązanych węzłach na luźnym końcu liny myślę, że będzie to najsprawniejszy zestaw, bo nie wymaga zmiany przyrządów przy zmianie z podchodzenia do schodzenia. Z lonżą dynamiczną też bym chyba nie przesadzał - jeśli będzie poślizg na dachu, to nie będzie pełnej siły upadku, a jak będzie upadek już za krawędzią dachu, to liny będzie tyle co od ziemi do początku dachu plus cały dach, co raczej wystarczająco zamortyzuje w sytuacji uślizgu drabiny, ale nie da też tyle luzu, żeby dolecieć do ziemi :)

Żeby nie było, że doradzam tu jakieś januszerskie metody, tu jest link jak sobie to Petzl wyobraża
  • Odpowiedz
  • 0
@numer_rachunku_karty:

A tak totalnie po kosztach, to lina z "oczkami" co 1m, do uprzęży dwie lonże z liny dynamicznej z karabinkami i przepinanie się na zmianę, coś jak na ViaFerracie. Jeśli to faktycznie jest tylko jedno wyjście na dach w roku i nie chcesz wydawać 350zł na jakikolwiek przyrząd, to tak też się da...

A tak już TOTALNIE TOTALNIE po kosztach, to lina statyczna na sztywno do Twojej uprzęży i
  • Odpowiedz