Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
ja już nie wiem, czy to ja jestem pierd#$@ty czy moja matka

na starcie napisze, ze mam 24 lata. relacje z matka mamy takie se - szczegolnie, ze mam jej dosc mocno za zle, zryla mi mocno psychike jak bylem dzieciakiem - raz mi nawet grozila, ze odda mnie do domu dziecka, a innym razem, zrzucila na mnie ojca pijaka, ktory siedzial zachlany w domu przez 24/7, a ona sobie zyla z obecnym partnerem za granica. oczywiscie, chciala "niby" przyjechac i mi pomoc, ale nigdy do tego nie doszlo - takze musialem radzic sobie sam przy pomocy policji. ona od 7 lat mieszka za granica ze swoim partnerem, a ja w polsce - przez pierwsze 3-4 lata jej pobytu za granica, mieszkalem w mieszkaniu, ktore bylo czesciowo jej - takze zrozumiale bylo dla mnie to, że jak chciala przyjechać, to po prostu mowila mi wczesniej, ze chce przyjechać i git. tamto mieszkanie poszło pod mlotek, a ja sie wyprowadzilem i od dluzszego czasu najmuje mieszkanie (a w miedzyczasie zaczalem mieszkac z dziewczyna). miejsca mega dużo nie ma, wiec potencjalny gość musi spać w salonie (na jedna noc spoko, ale na kilka dni to robi sie problem). ogólnie to matka przyzwyczaila sie, ze zazwyczaj nie mialem z tym problemu, ona nawet nie pytala czy moze - uznajmiala, ze tego i tego bedzie w polsce i git. jednak, jako, ze mieszkam z dziewczyna, to zaczelo mi to troche przeszkadzac - powiedzialem jej wprost, ze no chcialbym, zeby mnie informowala i pytala, czy moze przyjechac, bo po pierwsze to mam swoje zycie, po drugie nie mieszkam sam - oczywiscie juz byla awantura, ze kim ona dla mnie jest, że ma sie o takie rzeczy pytac i ze rodzice mojej dziewczyny sa dla niej wazniejsi (xd?). poklocilismy sie troche, potem bylo lepiej, ale od tych 4-5 miesiecy już relacje sie pogorszyly, bo matce sie przestalo podobac, ze mam wlasne zdanie.

przyjechala ostatnio na noc ze swoim fagasem (nie przepadam za jej partnerem, bo jest nierobem - ona dobrze o tym wie ze go nie lubie, ale i tak go broni xd), potem pojechali na 3 dniowe wakacje (oczywiscie zostawiajac w salonie swoje torby), jutro maja wracac i zapytalem sie z ciekawosci jakie maja plany dalsze (dodam, ze przed przyjechaniem, matka sie pytala tylko o mozliwosc przenocowania jednej nocy - potem mieli gdzies do hotelu pojechac, bo oczywiscie godnosc jej nie pozwolila na to, zeby zapytac sie czy moga zostac u nas). jednak nagle, dzien przed przyjechaniem do mnie, okazalo sie, ze oni nie maja nic ogarnietego, wiec jedna noc u nas -> wakacje -> powrot i oni nie wiedza co dalej (czyli dalej - masz nas przenocowac, ale ja Ci tego nie powiem, bo przeciez mi się to należy). ja uznalem, ze nie ulegnę i nie napisze jej niczego takiego (pomijam fakt, ze ich pozostanie do konca tygodnia jest nam kompletnie nie na reke). odpisala mi, ze ona nie wie - ciagnac dalej rozmowe napisala mi, ze ona mnie nie bedzie blagac, zeby mogla u nas zostac (DALEJ NIE ZAPYTAŁA CZY MOŻE) i znowu, ze nie szanuje jej, ze traktuje ja tak a nie inaczej, ze to jej ostatni przyjazd do polski, etc. w tym momencie myslalem, ze mnie popie$#li.

ogolnie dziewczyna mi caly czas wmawia, ze to z moja matka jest cos nie tak - z matka nie mamy zbytnio innej rodziny (kontakt sie pourywal z wiadomych powodow - pieniadze) i przez pierwsze kilka lat mieszkania za granica sie przyzwyczaila chociazby do tego, ze jak chce przyjechac, to to robi. mi jest ogolnie troche zle z tego powodu, ze zmienilem dosc drastycznie podejscie do matki, ale wydaje mi sie, ze to jest jedyny sposob, zeby nauczyc matke szacunku do innych osob, w tym mnie.

niestety, ale moja matka zachowuje sie czesto jak dziecko - ktos jej cos wypomni, to juz sie obraza i strzela focha, tak samo raz pojechala ze znajomym, gdzie znajomy jej mowil wprost, zeby nie brala zbyt duzo rzeczy ze soba. oczywiscie, jak to ona, wziela 5 toreb, dupa siedziala dosc mocno, a koniec koncow okazalo sie, ze jak juz dojechali do siebie, to cos jebn$#lo w zawieszeniu - znajomy jej to powiedzial i byl lekko wkurzony, oczywiscie moja matka co? obrazila sie na niego, a sama nie widziala w tym nic zlego xd

chaotycznie troche ale mam nadzieje, ze idzie z tego wysnuc jakies wnioski i uznac, kto tutaj jest nieogarniety

#rodzice #logikarozowychpaskow



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: rozumiem że będą za granicą wysyłała ci pieniądze na utrzymanie? bo z jednej strony to zrozumiałe że chciała lepszego życia ale no układanie sobie życia nie myśląc o swoich dzieciach, to trochę niedojrzałe, już lepiej by było żeby cie oddała do adopcji. Nie chce nikogo sądzić bo skoro stary to alkus to nie miała (w sensie twoja matka) łatwego życia i mogła jej siąść psycha, ale też to co
  • Odpowiedz
via mirko.proBOT
  • 0
✨️ Autor wpisu (OP): @thorgoth bo to mimo wszystko matka, w sumie to ostatnia osoba która mi została z rodziny

@kacappylon nie chce żadnego osądu, po prostu zbieram opinie, bo w takich momentach sam sie waham, czy robie dobrze. Mogła jej siąść psycha, ale ona sama sobie jest winna, że tak to wygląda. Jakieś 4 razy rezygnowała z pozwu rozwodowego, bo nagle chłop poszedł do pracy, to coś z
  • Odpowiedz
@mirko_anonim jeżeli nie wyznaczysz granic, to Cię nie będzie szanować, ani matka, ani potem różowa. Jesteś dorosły, więc masz prawo decydować kto i na jak długo będzie się u Ciebie zatrzymywać. Nie podoba się, to nie przyjeżdżaj. Ty też korzystasz z wakacji za granicą u mamy? Też nie, więc dlaczego masz robić za darmowy hotel, szczególnie że przyjeżdża ze swoim gachem. Skoro stać na wakacje, to powinna mieć na uwadze noclegi
  • Odpowiedz