Wpis z mikrobloga

@Instynkt: znajomy ma apartament na wynajem w takim kurorcie na cypelku. mała klita, płaci grubo ponad kafla czynszu za klitę koło 50mkw, zarabia to od czerwca do połowy września, zysk po uwzględnieniu całorocznego czynszu jakiś tam jest ale ROI wychodzi żenująco niskie. z plusów to działa to bezobsługowo z jego strony, ale prowizje jakie bierze firma zarządzająca są ogromne
  • Odpowiedz
@Instynkt: Byłam nad Bałtykiem w kilku miejscowościach, to tam leją beton na potęgę. Ciekawe kto to kupuje jak taniej choćby w Bułgarii, Włoszech. A i turystom się dziwię, zimno jak cholera, ceny jedzenia oscylują w stratosferze, jakość też niska, wszędzie te tandetne stoiska. Przecież taniej i smaczniej można zjeść we Włoszech, o pogodzie nie wspominając
  • Odpowiedz
  • 2
@lentilek

Niech budują, niech ktoś umoczy, a za parę, paranascie lat będzie prosić żebyś za połowę odkupił i jeszcze w sygnet pocałują...
  • Odpowiedz
@arsze_nick: W Polsce jest duży sentyment do wakacji nad Bałtykiem i mnie to wcale nie dziwi, plaże mamy bardzo ładne, a sinice wbrew pozorom nie występują tak często. Wyjątkiem jest tu tylko Zatoka Gdańska, tu rzeczywiście jest spory problem z sinicami. Barierą dla wielu są koszty dojazdu do południowych kurortów i ceny na miejscu. Jakość jest lepsza, ale jest też nieco drożej i niech nikt nie ściemnia że jest inaczej.
  • Odpowiedz
@buchowo: A z południa Polski, np ze Śląska, to nie jest długa trasa? Plaże może i ładne, ale co z tego jak zimno, wieje. Te sinice nie przeszkadzają bo i tak ciężko do wody wejść, chyba, że jesteś morsem xd A ceny to niskie? Byle jaki obiad to 40 zł. Najlepiej jak ktoś mieszka w dużym mieście, to wychodzą last minute jak ktoś lubi słoneczko i pływanie i morze.
  • Odpowiedz
@Instynkt: Tunezja to kiepski przykład. Nad Bałtykiem spędzają wakacje głównie rodziny. Przelicz sobie wyjazd na dwa tygodnie dla rodziny 2+2. Większość poszukuje tanich domków gdzie cena za dobę oscyluje w granicach 250-300zl. W takim budżecie nie polecisz z dzieciakami na wakacje w lipcu lub sierpniu.
  • Odpowiedz
@arsze_nick: nadal krótsza niż do Chorwacji czy na Włoskie plaże, no i cena paliwa niższa, a szczególnie LPG. Sinice to bzdury, mieszkam tutaj więc taki kit to możesz wciskać tym którzy Bałtyk oglądają jedynie w TV. Pogoda jest zazwyczaj kiepska i to jest największy minus. Byle pizza we włoskim czy chorwackim kurorcie kosztuje minimum 12 eur, a przynajmniej tak było w ubiegłym roku. Nad Bałtyk jeżdżą po prostu ludzie z
  • Odpowiedz
  • 1
Większość poszukuje tanich domków gdzie cena za dobę oscyluje w granicach 250-300zl


@buchowo: no to zaprzeczyłeś temu co mówi pan deweloper, tutaj jest mowa o mieszkaniach 1.000.000 - 2.000.000 zł, ile musi kosztować nocleg żeby taka inwestycja się zwróciła? Takie postawienie 10 szałasów za 300.000 zł razem na wolnej działce może się opłacać.
  • Odpowiedz
@Instynkt: Napisałem tylko z czego wynika popularność bałtyku jako destynacja wakacyjna. Obecne ceny nieruchomości nadmorskich nie dają szansy na zwrot inwestycji w krótkim czasie. Sezon nad morzem trwa od połowy czerwca do połowy września. Dochodzą też długie weekendy. Widzę wzrost zainteresowania i coraz więcej turystów także poza sezonem, ale tylko w niektórych miejscowościach.
  • Odpowiedz
@buchowo: Ja o sinicach nic nie pisałam, to ty masz jakąś obsesję na ich punkcie. Ja ledwo stopy zamoczylam bo tak zimno było i o to mi chodziło. Czytaj ze zrozumieniem. A domku w sezonie za 200 zł też się nie wynajmie, jak patrzyłam na noclegi. Ja jestem biedakiem i chyba podziękuję za zimny i drogi Bałtyk i chyba znowu czekają mnie te nieszczęsne Włochy już 3 raz w ciągu
  • Odpowiedz
@arsze_nick: pokręciło mi się z komentarzem wyżej bo wspomniałeś o sinicach. Z zimną wodą to zgoda. Czasem pojawia się prąd, który wyciąga zimną wodę z dna ku powierzchni. Wtedy mimo, że temperatura powietrza ma 25 stopni to woda może mieć 10 stopni.
  • Odpowiedz