Wpis z mikrobloga

O tym puchaczu jeszcze, bo to wielka tragedia z nazwą jest. Wyobraźcie sobie być gigachadem, największą sową świata, niezliczone pokolenia gryzoni się tobą straszy, Anioł Śmierci bezszelestnie przybywający na skrzydłach nocy, piłkarze Ekstraklasy wybierają cię na zwierzę totemiczne, a ornitolodzy i tak ci mówią Bubo bubo, bo tak wołała babcia, gdy byłeś małą kulką pierza, której matka rzygała do dzioba mielonymi z nornic. Its over.
  • Odpowiedz