Wpis z mikrobloga

Ostatnio po #medytacja miałem takie przemyślenia (nie wiem czy to bezpośrednia przyczyna)

Otóż jestem chyba dość niedojrzały jak na swój wiek. Cały czas żyję młodzieńczym pragnieniem żeby mnie wszyscy akceptowali, lubili, a jak wiemy to nie jest możliwe. Źle się to odbija na moim zachowaniu, bo jestem nadmiernie ugodowy, zbyt "łagodny", dużo heheszkuję. Przez to chyba jestem odbierany bardziej jako taki "ziomeczek" niż jako mężczyzna.

Muszę się nauczyć określać wyraźne cele w życiu i nauczyć do nich dążyć nie patrząc na innych. Idę po swoje kto ze mną to ze mną, kto przeciw mnie to przeciw mnie. I to dużo zdrowszy mindset. No i jak komuś coś nie pasuje to nie bać się konfrontacji, konfliktu, tylko mocno stawiać na swoim.

Pewnie inni uczą się tego już w wieku 18 lat, no ale cóż jestem opóźniony i rozwijam się w swoim tempie ¯\(ツ)/¯

#psychologia #depresja
  • 4
  • Odpowiedz
Mam tak samo. Czasami zbyt często zastanawiam się co myślą o mnie inni. Niektórych inicjatyw w ogóle nie podejmuję bo myślę, że "co ludzie powiedzo". Ale ogólnie staram się trochę zmienić swoje postrzeganie tak aby stać się bardziej niezależnym od innych i mniej się tym przejmować.
  • Odpowiedz
@steppenwolf12: to się nazywa wgląd i to bardzo cenna część medytacji, coś jak owoc dobrej terapii. Dobrze to zapamiętaj, ale nie trzymaj kurczowo, bądź cierpliwy i uważny, a zobaczysz co kryje się głębiej i głębiej.
Ostrożnie też że zbyt mocnym 'stawianiem na swoim', często lepiej spokojnie że świadomością, że ta druga osoba też na 100% cierpi, choć różnie może to wyrażać. Wybaczenie i wspolczucie, da o wiele słodsze owoce niż tryb
  • Odpowiedz