Wpis z mikrobloga

Śmierdzi mi w lodówce.

I to tak śmierdzi, że po otwarciu #!$%@? w całym pomieszczeniu. Ciężko opisać smród, jakby coś było zepsute, dwa razy myłem całą lodówkę i sprawdzałem wszystkie produkty; w tym momencie nie mam tam już niczego otwartego. Jak się lodówkę wyłączy i otworzy, to przestaje śmierdzieć, w sensie jak się wywietrzy wnętrze po kilku minutach, no i jest okej, ale jak ją zamknę i włączę to znowu śmierdzi. O co może chodzić? #pytanie #pytaniedoeksperta #agd #kiciochpyta
  • 8
  • Odpowiedz
  • 0
@Suheil-al-Hassan w lodowce przynajmniej w tych starszych czesto był w środku na tylnej ściance otworek na kondensujaca sie wode. Moze tam cos wpadlo/wpłynęło i teraz gnije za lodówką ?
  • Odpowiedz
@Suheil-al-Hassan: jak to stara lodówka, to zapewne posiada na ściance kanał odpływowy na topniejacy szron. Ten kanał zawsze ma zamontowana zaślepke, która zmniejsza jego światło tak aby nic większego nie wpadło, a woda mogła spływać (taki precik plastikowy). Ludzie zazwyczaj to usuwają. Albo coś wpadło, albo przy ściance trzymałeś coś co się psuło i regularnie spływało z wodą. Z tyłu lodówki na agregacie jest pojemnik na te skropliny i może z
  • Odpowiedz