Wpis z mikrobloga

@placebo_: zajebiście - ja bym jeszcze zakazał palenia podczas jazdy autem. Pożytku z tego zero,a przynajmniej brudasy będą odrobinę mniej śmiecić tymi petami wyrzucanymi przez okno.
  • Odpowiedz
@xDgg masz tylko częściowo rację, bierne palenie istnieje, ale nie przy takiej odległości i w takim stężeniu. Sąsiad palący piętro niżej nie niszczy ci zdrowia, tylko komfort życia. Zakaz powinien być wprowadzony głównie ze względu na zapach.

Mam tylko nadzieję, że wszyscy którzy tak ochoczo popierają ten zakaz będą równie mocno popierać zakaz trzymania psów w blokach. To właściwie ten sam case.
  • Odpowiedz
Moim zdaniem powinno się odwrócić zakaz palenia. Obecnie można palić wszędzie z wyłączeniem miejsc gdzie jest zakaz palenia, powinno być tak że niewolno palić w miejscach publicznych z wyłączeniem stref gdzie wolno palić.

Skończyłby się cyrk z palaczami stojącymi 5 metrów od przystanku i smrodzącymi na ludzi stojących na przystanku. Że już nie wspomnę o syfie jaki pozostawiają po sobie te zwierzęta
  • Odpowiedz
@placebo_ szlugi to jedno
Jak najbardziej jestem za zakazem palenia w miejscach publicznych, a przynajmniej przystanki (niby już jest), okolice barów itd. W ogóle od palacza yebie tak na 20 metrów. Do e-papierosow i glo nic nie mam. To nie gryzie.

Acz miałem kilkukrotnie sytuację, że mi młodzież na balkonie obok jarała zielsko. Tak gryzło, że przy otwartym oknie budziłem się o 2-3 w nocy. Glin nie wzywałem. A kusiło.
  • Odpowiedz
@malinq

@xyz_xyz: Jest to kompletna bzdura i nie istnieją badania które to potwierdzą.


Badań jest mało ale mówią o tym że:
-ryzyko jest minimalne
-ilosc nikotyny w wydychanym powietrzu jest zdecydowanie mniejsza niż w przypadku klasycznych petów
-nie ma dymu pochodzącego ze spalania tytoniu
Głównym zagrozniem z używania e-petow ma podłoże psychologiczne, mianowicie dzieci powtarzają po dorosłych co może powodować wskoczenie takiego dzieciaka w nałóg. Natomiast żadne z badań nie powtwierdzają
  • Odpowiedz
To jakim mianem określa się to coś, co wylatuje z czajnika podczas gotowania w nim wody, co zaparowywuje okna w kuchni, parzy i jest widoczne gołym okiem?


@Hawwa: skroplona para wodna...
  • Odpowiedz
We mnie są dwa wilki- jeden niecierpi, kiedy ktoś pali tak, że mi wpada ten smród do domu. Co jakiś czas mi tak nie przeszladza- wiem, że mieszkam w bloku, ludzie, w tym ja, różne rzeczy czasem robią, które nie do końca mogą się komuś podobać- inaczej się nie da. Ale jak ktoś wychodzi regularnie co godzinę na przykład to już mnie to denerwuje, tym bardziej, że jestem osobą z wiecznie otwartymi
  • Odpowiedz
@malinq
Mówi ci coś punkt rosy? Albo stan przegrzania?
Para wodna może zawierać cząstki skroplonej wody ale to dalej jest para wodna. Stan przegrzania dostajesz powyżej 110 stopni czyli rzecz niewystepujaca w przyrodzie ani w epetach xX
  • Odpowiedz
Ja bym jeszcze zakazał gotowania i smażenia. Czasami jak idę do kogoś kto mieszka w bloku to na całej klatce śmierdzi.
  • Odpowiedz