Wpis z mikrobloga

#praca #it #programowanie #pracbaza #korposwiat

Praca w IT jest jedna z gorszych prac jakie można sobie wyobrazić. Każdy kto kiedyś pracował w grupie w szkole wie o co chodzi i jaki burdel panuje w takiej pracy zespołowej. Zazwyczaj jest kilku gości kolegów, dobrych prywatnych znajomych, którzy chcą przewodzić, aby się wykazać to tak zwani dynamiczni pasjonaci, którzy negują pomysły innych tylko nie swoje, które są wg nich są najlepsze. Każda propozycja od osoby z którą nie mają silnych prywatnych relacji rzadko spotyka sie z aprobatą. Forsują swoje zdanie mimo że reszta osób (oprócz kolegów przydupasów takiego dynamiczniaka) patrzy się na niego z politowaniem. Jesteś nowy i masz mniejszy staż pracy, tym gorzej. W tej branży jest pełno buraków z przerostem ego którzy nie pozwolą na zaburzenie porządku w ich wymyślonej hierarchii.

Praca w zespole w IT sprawia że na nowo czujesz się jak w przedszkolu. Zwalanie gorszej roboty na tych mniej lubianych i dynamicznych, przywłaszczanie cudzej pracy osoby z mniejszą pozycją w grupie i prezentowanie jej jako swojej przez dynamiczniaka. Dynamicaniak przewodnik stada nigdy nic nie ma sobie do zarzucenia, jak coś idzie nie tak, to zawsze wina jest jakiegoś frajera z kim ma średnie stosunki prywatne.

Nie jesteś indywidualistą który buduje swoją renomę samodzielnie, bo pracujesz w ZESPOLE a tu trzeba się rozpychać łokciami i budować swoją pozycję.
Więc w typowej pracy w IT nie dość że masz łeb zajęty rozwiązywaniem informatycznych rzeczy, to na dodatek musisz przypodobać się ZESPOŁOWI i uczestniczyć w prymitywnych gierkach aby budować pozycję w stadzie.

Taki lekarz, dentysta czy prawnik ma zazwyczaj jednego zwierzchinka pod którego podlega. Jest cenionym specjalistą który skończył studia, zdał egzaminy i posiada certyfikaty i nikt nie próbuje nawet tego podważać. W IT z każdą zmianą pracy jesteś nowy w firmie trafiasz do starych wyjadaczy i podlegasz pod ich obserwację. Nie liczy się twoje wykształcenie, osiągnięcia zawodowe, o to nawet nie pytają w pierwszym dniu, gdy jesteś nowy w każdej pracy będą wokół ciebie węszyć i przyglądać się tobie czy masz kompetencje. Osoby które często nie mają uprawnień tego żeby weryfikować Twoje kwalifikicaje, oceniają ciebie pod swoje widzi mi się i wycinek twojej pracy, przez pryzmat siebie. Oni mogą być debilami którzy nie zdają sobie z tego sprawy, ale jak jesteś nowy to będą nadawać sobie prawo do oceny twoich umiejętności. Osoby które nie mają przeszkolenia i uprawnień żeby klasyfikować kogoś w kategoriach mid, senior, junior.

W innych zawodach byłoby to niedopuszczalne aby inny pracownik decydował o twoim poziomie wiedzy, w IT to powszechna praktyka.

Spotkałem się kilka razy z sytuacją że zostałem odrzucony w ostatnim etapie rekrutacji, a feedback brzmiał jesteś na poziomie mida, a nie seniora. Rozmowa techniczna z dwoma programistami z podrzędnego polskiego software house, dwójka losowych typów decyduje o moim poziomie na podstawie swoich durnych pytań jak z teleturnieju 1 z 10 na temat moich kwalifikacji.

W IT panuje dziki zachód, tutaj rekruter może odrzucić cię i powiedzieć ci że masz niższe umiejętności, mimo że nie jest żadna instytucją którą ma prawo weryfikować wiedzę, takie prawo mają uczelnie wyższe, instytucje które wystawiają certyfikaty znajomości XYZ, wyszkoleni ludzie nauczyciele, profesjonalni trenerzy, a nie REKRUTERZY lub typek wzięty na rozmowę techniczną z łapanki który ułożył sobie test pod siebie z pytań które 15 min przed rozmową znalazł w Google.

Możesz być gościem który ma za sobą 10 lat doświadczenia, kursy certyfikaty, dyplom najlepszej uczelni, ale nadal na rozmowie rekrutacyjnej twój dorobek naukowy będzie weryfikowany przez losowego nonama którego firma wystawiła. Choćbyś miał dyplom MIT, w IT na rekrutacji będzie przepytywał cię z typek z pytań 1000 interview questuon, aby sprawdzić czy pasujesz do firmy.

Odradzam pracę w IT, dużo patologii jak ta
I wiele więcej. Większość firm oferuję współpracę b2b, bo boją się pozwu o łamanke prawa pracy, które ewidentnie wiele firm łamie.
  • 19
  • Odpowiedz
@p0melo: przynajmniej zgarniasz konkretne pieniądze. W innych branżach jest dokładnie tak samo, przy czym dostanie 10k na rękę (poza dużymi korpo) już tak proste nie jest.
  • Odpowiedz
  • 1
@Zachu13: nie jest to standard, być może w zachodniej firmie jest lepiej pod warunkiem że twój zespół nie składa się z burackich polaków i pracujesz bezpośrednio z ludźmi z zachodu, chociaż w międzynarodowych firmach polak jest dla nich jak gorszej klasy niewolnik i jest podobnie
  • Odpowiedz
@p0melo: Ja teraz pracuje w mieszanym zespole UK/PL pod USA, są też zespoły z Indii, USA, UK, Niemcy i nasz zespół jest uważany za ten "najlepszy". Firma, z zyskiem za poprzednie lata koło 900 mln USD (revenue) więc chyba znacząca na rynku.

Myśle, że polacy mają problem ze sobą (niskie ego, uważanie, że to co zachodnie jest lepsze) i w tym jest problem. Bo specjalistów mamy bardzo dobrych. I o ile
  • Odpowiedz
  • 1
@woj_st: kolejny który żyje w w 2009 r. 7k wynosi średnia krajowa obecnie. Tyle zarabia kierownik w lidlu. Typek myśli że 10k w IT dla osoby po ciężkim kierunku ścisłym to dużo. Haha. Teraz lekarz rezydent 10k zarabia, żółtodziób który świeżo odebrał dyplom bez zadnej praktyki oprocz czytania ksiazek. Pielęgniarka po studiach jest tyle w stanie wyciągnąć, nie mówiąc już o stylistkach paznokci dla których 10k to 1/2 etatu.

10k dla
  • Odpowiedz
@p0melo: kolejny odklejony debil. 0 w nicku to wynik testu na iq. Średnia krajowa to jak średnia ilości nóg jak idziesz na spacer z psem. Poza tym kierownik w lidlu, lekarz, pielęgniarka czy stylistka paznokci to jednak dużo bardziej wymagające zajęcia niż bycie przygłupem frontem, a pieniądze dalej mniejsze xD

10k dla osoby z dyplomem informatyka gdzie na studiach ma się ciężką matme, fizyke, elektornike i pierdyliard jezykow programowania to jest
  • Odpowiedz
@p0melo: No ale taka stylistka musi się #!$%@?ć, umawiać na te paznokcie, kierownik w Lidlu? To też nie zostaniesz ot tak po miesiącu pracy.

W IT na b2b stawki po 180zł netto na ryczałcie to jest koło 23k na czysto. I to są realne stawki w Polsce dla zwykłych śmiertelników. Nie trzeba wymiatać specjalnie. Gdzie tak na prawdę na papierze jest 8h, ale odjąć przerwy BHP, to, tamto, i wychodzi, że
  • Odpowiedz
Poza tym kierownik w lidlu, lekarz, pielęgniarka czy stylistka paznokci to jednak dużo bardziej wymagające zajęcia niż bycie przygłupem frontem, a pieniądze dalej mniejsze xD


@woj_st: XD
  • Odpowiedz
@merriweatherpostpavilion: Nie wiem. Zaczynałem pracę w polskiej firmie, przez pierwsze 6msc tolerowałem "przełożonych" (czyli tak/nie/da się zrobić/nadgodziny - team leader/ senior dev/ szef - straszni ludzie), a jak już się wgryzłem w branże (w sensie 6msc stażu miałem) to pyskowałem i mówiłem wprost: jak macie problem to mogę się zwolnić (był mobbing, dziwna presja, na zasadzie "musimy zrobić, musimy to dowieźć przez weekend"). Skończyło się tym, że nagle nie cisneli mnie
  • Odpowiedz
@p0melo: Tutaj dwa podejscia proponowalbym
1/ Jak jedna osoba Ci mowi, ze jestes pijany to to moze nie miec znaczenia ale jak Ci trzy osoby mowia, ze jestes pijany to poloz sie spac i nie dyskutuj
2/ Fundamentem jakichkolwiek sukcesow i dobrych relacji sa rozwiniete kompetencje miekkie. Na rekrutacji musi byc chemia i musisz "pasowac" czy dobrze "rezonowac" z osobami, ktore cie rekrutuja. To czy jestes taki sobie, dobry czy zayebisty
  • Odpowiedz