Wpis z mikrobloga

Ostatnio mam wrażenie, jakby nagle wszystkich dookoła dopadało jakieś oświecenie/przebudzenie. Nagle wiedzą o co w tym wszystkim chodzi. Chodzą, promienieją i głoszą Słowo Boże, ale nigdy nie powiedzą tak naprawdę nic konkretnego, tylko same ogólniki, albo szyfrują te swoje kazania tylko dla kumatych. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
I cały czas gadają tak, jakby chcieli dać innym do zrozumienia, że poznali wszelkie tajniki życia. Nagle dotarli do Źródła i czerpią z niego nieskończoną energię. I w ogóle wszystko jest takie cacy i kolorowe.

Tylko ja przechadzam sobie tak dalej, zagubiony niczym ślepa owieczka, z tępym wzrokiem, z niedowładem w nogach, nieogarniający o co im k---a w ogóle chodzi. I tak sobie czasami mówię sam do siebie "ej, ja też chcę!". Ale boję się, że to jest jakaś cienka granica między tym, a zostaniem kompletnym odklejeńcem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Ciekawe czy to jest jakaś powtórka z lat 90. i ruchy typu New Age wracają do mody, czy co? ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#przemyslenia #przemysleniazdupy #oswiecenie #zycie #newage #spirytualizm
  • 2
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach