Wpis z mikrobloga

Witam wszystkich na #wojnawkolorze następcy tagu #iiwojnaswiatowawkolorze.

''Cisza w telefonach! Pamiętajcie, że także w Anglii na każdego mężczyznę czeka jego matka!''

Słowa te wypowiedział 24 maja 1941 roku komandor Helmuth Brinkmann, dowódca krążownika ciężkiego ''Prinz Eugen'' na tzw. Drodze Duńskiej, gdy brytyjski krążownik liniowy HMS ''Hood'' wyleciał w powietrze po trafieniu salwą z pancernika ''Bismarck''. W centrali ''Prinz Eugena'' wybuchła nieopisana radość i wiwaty, przerwane ostrym rozkazem komandora.

Na HMS ''Hood'' zginęło 1415 brytyjskich marynarzy. 1415 rodzin, które otrzymały zawiadomienie o śmierci mężów, ojców, braci. I synów. Tysiąc czterysta piętnaście osobistych dramatów. Tysiąc czterysta piętnaście zrozpaczonych matek, nad którymi ulitował się niemiecki oficer.

Nie minęły trzy dni, gdy dołączyło do nich 2200 marynarzy z samego ''Bismarcka'' zatopionego w ciężkiej bitwie z brytyjskimi okrętami 27 maja. Marynarzy, pracowników stoczni, oficerów sztabu Kriegsmarine, lotników, a nawet filmowców...

Ileż było takich dramatów podczas tej wojny - nikt nie potrafi zliczyć.

Pamiętacie scenę z ''Szeregowca Ryana'', gdy matka braci Ryan otrzymała zawiadomienie o ich śmierci?

To prawdziwa scena, bazująca na telegramach, jakie dostawały matki poległych. Zawiadomienie takie otrzymała Alleta Sullivan, matka pięciu braci poległych na krążowniku USS ''Juneau'' 13 listopada 1942 roku, zatopionym u wybrzeży Guadalcanal przez japoński okręt podwodny I-26.

George, Francis, Joseph, Madison, Albert. Najstarszy George miał 27 lat, najmłodszy Albert - 20.

Kiedy do ich rodzinnego domu w Waterloo w stanie Iowa przybyli oficerowie z wiadomością, ojciec braci, Tom Sullivan, widząc ich zapytał tylko cicho: ''Który z nich?''. ''Przykro mi'', odpowiedział komandor, ''Wszyscy. Cała piątka''. Ich matka dowiedziała się o tym po trzech miesiącach. Nikt nie umiał jej powiedzieć prawdy. Osobisty list napisał do niej sam prezydent Roosevelt. Otrzymała smutny tytuł ''Pięciogwiazdkowej Rekordzistki''. To nawiązanie do proporczyka ze złotą gwiazdą, które matki poległych wieszały w oknach swoich domów. Alleta Sullivan jako jedyna Amerykanka powiesiła w oknie pięć gwiazd, za każdego syna.

Historia Allety Sullivan została przynajmniej zapamiętana. A ile podobnych historii zmiótł wiatr historii...?

Znacznie mniej ludzi pamięta o historii braci von Blücher, potomkach wielkiego pruskiego marszałka z epoki napoleońskiej. Wolfganga, Leberechta i Hansa-Joachima. Wszyscy trzej byli elitarnymi Fallschirmjägerami. Hans-Joachim był najmłodszy, miał 17 lat, ale bardzo chciał dorównać swoim braciom. Matka Gertruda nie umiała mu nigdy odmówić i wyraziła zgodę na służbę.

Wszyscy trzej polegli na Krecie 21 maja w rejonie Iraklionu. Hans-Joachim, wiedząc, że pluton jego brata Wolfganga jest okrążony, znalazł konia i załadowawszy go amunicją, pognał na pomoc bratu. Prawie przebił się do plutonu brata, gdy skosił go brytyjski karabin maszynowy. Wolfgang poległ tego samego dnia, gdy Brytyjczycy zmiażdżyli pozycje jego oddziału, pozbawionego amunicji, zaś Leberecht zginął tuż po wylądowaniu. Przez cztery tygodnie matka braci nie miała żadnej informacji o losie synów. Ostatni z braci, Adolf, został zwolniony ze służby w Kriegsmarine. Jednak śmierć i o niego się wreszcie upomniała trzy lata później. Zginął podczas wypadku na polowaniu w 1944 roku.

Gertruda von Nordheim przeżyła swoich synów o dwadzieścia lat. Nie doczekała odnalezienia szczątków dzieci. Dziś Wolfgang i Hans-Joachim spoczywają we wspólnym grobie w Maleme na Krecie dzięki staraniom ich siostry, także Gertrudy.

Niewiele się mówi o dramatach innych matek. Jak o dramacie matek bohaterów Armii Krajowej - Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Jana Rodowicza Anody. Obaj mieli odpowiednio 23 i 26 lat w chwili śmierci.

Pani Stefania Zieleńczyk, matka Baczyńskiego, tuż przed wojną straciła męża, który zmarł w wieku 49 lat. W czwartym dniu Powstania - syna. Po wojnie już tylko czekała na śmierć, bo, jak sama mówiła, po co ''dźwigać niepotrzebne już nikomu życie''? Cały jej wysiłek w tym czasie skupiał się już tylko na wydawaniu poezji syna. Zmarła w 1953 roku, ciesząc się, że spotka wreszcie swojego kochanego Krzysia.

Pani Zofia Bortnowska, matka bohatera Szarych Szeregów, wojnę przeżyła z jednym z dwóch synów. Po wojnie komunistyczna bezpieka odebrała jej Janka. Gdy go ekshumowano z anonimowego grobu, przypięła na jego piersi ordery - Virtuti Militari i Krzyże Walecznych. Przez lata cierpiała w milczeniu. Jedna dożyła końca PRL i nagłaśniania historii jej ukochanego Janka.

A ileż dramatów pozostało nieznanych?...

Ostatnio czytałem sobie o potwornościach sowieckich deportacji na Syberię. Nierozliczonych, zapomnianych, lekceważonych. Szczególnie ugodziły mnie historie matek dzieci, które zmarły z zimna i głodu w transportach w bydlęcych wagonach. Na stacjach konwojenci musieli wyszarpywać siłą z rąk zrozpaczonych matek. Jeśli jakimś cudem dotarły na miejsce zesłania, niejednokrotnie kradły, lub fałszowały normy, by wykarmić dzieci. Niektóre się prostytuowały, byleby zdobyć skórkę od chleba...

Za każdym człowiekiem - bohaterem, czy zbrodniarzem, tchórzem, czy odważnym, młodym, czy starym, dzieckiem, czy dorosłym, walczącym, czy cywilem - stała matka.

O siwych włosach i spracowanych dłoniach, często prosta, ale najszczersza i najbardziej dobroduszna, myśląca nie o ideałach, wielkiej polityce, czy podbojach - ale o to, czy jej ukochany Janek, Hans, Bill, Giuseppe, Wania, Pierre, czy Hiroko wróci do domu. Czy jest zdrowy, czy dobrze je, czy nie marznie. Najcichsza ze wszystkich, o której historia milczy głucho. Tęskniąca za nim najmocniej ze wszystkich każdego dnia. I opłakująca go najgłośniej i najdłużej, jeśli nie wrócił. Nawet gdy wszyscy o nim już zapomnieli.

Jeśli możecie, podziękujcie tym jakże wyjątkowym kobietom, które stoją za Wami.

* * *

Mój fanpage na Facebooku: https://www.facebook.com/WojnawKolorze2.0/
Koloryzacja zdjęcia: https://www.facebook.com/KolorFrontu/

Jeśli macie ochotę mnie wspierać, zapraszam do odwiedzenia profilu na Patronite, lub BuyCoffee i postawienia mi symbolicznej kawy/piwa za moje teksty.

https://patronite.pl/WojnawKolorze
https://buycoffee.to/wojnawkolorze

#iiwojnaswiatowa #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent #historiajednejfotografii #wojna #historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #dzienmatki #matka
IIWSwKolorze1939-45 - Witam wszystkich na #wojnawkolorze następcy tagu #iiwojnaswiato...

źródło: Bez nazwy

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz