Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Witam wykopki, jako że temat MLM jest ostatnio dosyć głośny i widziałem, że głowicie się jak zachowują się ci ludzi "na codzień" to już spieszę z pomocą. :D

Otóż prowadzę dosyć duży obiekt hotelowy we Władysławowie. Przez formę działalności jaką prowadzę poznałem masę różnych osób o których mi się nawet nie śniło, ci ciekawi i nieciekawi. W zeszłym roku miałem okazję hostować imprezę na 30 osób wraz z zameldowaniem. Rzadko kiedy mam okazje być na miejscu, natomiast w tym przypadku było inaczej. Jak się okazało cała impreza była poświęcona wciskiwaniu coachingowych cytatów (na publiczności były osoby które były najniżej w całym łańcuchu - znacie zasady). Pierwsza część prezentacji była poświęcona owym cytatom, nastawieniem konkretnego mindsetu opartym na ciągłym zysku itd.

Reszta prezentacji to były same puste frazesy o biznesie czy o tym jak nauczy cię zarobić pierwszy milion w kilkanaście miesięcy, już nawet nie jestem w stanie przytoczyć większości tych słów bo to były bzdury które wpadają jednym uchem, a wypadają drugim.

Wisienka na torcie również czekała na koniec. Na owej imprezie były wciskane "aloesowe królestwo". Jeżeli myślicie, że wam opowiem na czym to polegało, to się mylicie. Sam tego nie rozumiałem, podejrzewam, że widownia również ale podejrzewam, że obiecane milion założył tym ludziom klapki na oczy.

Kiedy impreza się skończyła to całe towarzystwo naturalnie zaczęło korzystać z usług naszego hotelu, baru czy restauracji. Zaprosili mnie do stolika i dziękowali mi za zorganizowanie imprezy - gadka szmatka. Przy stole wytrzymałem całe 30 minut, ulotniłem się po jednym drinku.

Przechodzimy więc do głównego tematu. Siedząc przy tym stole, dało się odnieść wrażenie, że te kobiety kompletnie nie zdają sobie sprawy z tego w jakiej #!$%@? siedzą. One faktycznie głęboko wierzyły, że będą zarabiać pieniądze na fundamentach takiego mitomaństwa. Babka co prowadziła prezentacje oczywiście odwalona w całym LV (już nie będę kwestionować autentyczności tych ciuchów), wyciągnęła ze swojej równie drogiej torebki gazetkę Glamour, a na okładce okazała się jej twarz. Zapomniała tylko uzupełnić jej treść ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Dla mnie to był istny mordor słuchając tych dialogów. Przez całe wydarzenie odnosiłem wrażenie, że to festiwal mitomaństwa który żeruje na kompleksie mniejszości, pracy na etacie oraz zwyczajnej głupocie. Jak widać ludziom niewiele trzeba, wystarczy pomachać wydrukowanym pieniążkiem obiecując te wizję innym.

Na koniec dnia wszedłem na Instagrama owej prowadzącej. Oczywiście to samo gówno owinięte w papierek po cukierku - G Klasa, sklepy LV, rolki z eventów MLM na 500 osób, rolki z "czerwonego dywanu" oraz ścianek w rzekomym Sheratonie. Hit. No i zapomniałbym o szyldzie "self-made millionaires".

Od tamtej pory robię research dotyczący tematu danej imprezy. Bez wyjątku.

#frajerzyzmlm #bekazpodludzi #piramidafinansowa #przemyslenia #takaprawda



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 5
  • Odpowiedz
@mirko_anonim ponad 20 lat temu byłem zaproszony na podobną imprezę.
Wtedy chodziło o piramidę finansową. Przez parę godzin było tak wszystko przedstawione, że już każdy z nas widział miliony na swoim koncie. Na szczęście znałem osobę która popłynęła na tym i wiedziałem żeby się nie pakować w to
Ale sporo osób po spotkaniu podpisywało "umowy" i wracało pieniądze.
Jest to przerażające ale słuchajcie tych ludzi można w to uwierzyć ( ͡°
  • Odpowiedz
@mirko_anonim czyzby mowa o tym gownianym Forever? Mam jedna znajoma ba fejsie, ktora postuje nonstop tym shitem. Ostatnio chwalila sie, ze zostala top sprzedawca i jakims sratatata managerem. Na haslo aleosowe petardy zaczyna mi sie zbierac na rzyganie (°°
  • Odpowiedz