Wpis z mikrobloga

@aczutuse: ciekawe czy tylko ja tak mam, bo rzadko o tym piszą

totalnie mi nie przeszkadza samotność, wręcz odwrotnie, od kiedy uciąłem wszystkie możliwe kontakty czuję spokój w życiu i mam czas na sport/rozwój/hobby

to chyba jakieś zaburzenie osobowości, ale nienawidzę ludzi, nikomu nie ufam i czuję się 100% lepiej siedząc całe dnie samemu w piwnicy

99% czasu spędzam sam (praca zdalna pomaga), a uczucie samotności jest mi obce
  • Odpowiedz
@aczutuse: tak leki jakieś mam

w młodości znałem wielu ludzi, po prostu prędzej czy później na każdym się zawiodłem, parę osób mi wbiło nóż w plecy

po prostu doświadczenia życiowe, te relacje nie są nic warte, ot ktoś chce mieć kogoś do napicia się alko, a jak przyjdzie okazja to wydyma cię na hajs, dla mnie relacje międzyludzkie są puste i nie warte mojego czasu

może niektórzy mają inaczej, ja natomiast
  • Odpowiedz
@aczutuse: może to leki, może nie, ważne dla mnie, że nie cierpię na samotność

na pewno to wina ludzi, przynajmniej kilku zachowało się jak ostatnie #!$%@? w stosunku do mnie, więcej nie mam zamiaru ryzykować
  • Odpowiedz
  • 0
@steppenwolf12: no to jak masz schizofrenie to w schizofrenii tak jest ech, a tak zakladam, bo inaczej bys pewnie podal jakie leki.
na SSRI też jak pałą w łeb, że nie czuc az tak samotnosci ech.

#!$%@?ów jest mało, dobrych ludzi tez malo, przewaznie ludzie sa przecietni, niby dobrzy, dopóki nie maja w czyms interesu. Nie warto sie zamykac.
  • Odpowiedz
@aczutuse: wszystko mi jedno

kiedyś próbowałem coś zmienić, teraz już nie mam motywacji, i tak za stary już jestem i po ptakach

ja mam inne doświadczenia, większość ludzi to podłe świnie, tylko musi się trafić odpowiednia okazja
  • Odpowiedz