Wpis z mikrobloga

Przecież Komputer był praktycznie w każdym domu już w roku 2000 i to w powiecie xD


@GlenGlen12: Nie przesadzałbym, u mnie na 30 osób w klasie jeszcze w 2002 roku komputer w domu miało 6. (Miasto wojewódzkie) Nie nie mówię już o dostępnie do neta, który miały 3 osoby łącznie ze mną. Fakt, że kompa miałem kilka lat wcześniej niż komórkę, na komórkę i tak zresztą nic bym nie przesłał bo
  • Odpowiedz
w 1990 r. widziałem jeszcze 8 km od miasta wojewódzkiego telefon na korbkę. Kręciło się. Odzywała się telefonistka z centrali i zamawiałeś rozmowę, czekałeś potem przy telefonie godzinę na rozmowę.


@Rasteris: Dzwoniłem tak z wakacji w 1995 roku. Z tym, że telefonistka siedziała obok, i rozmowę się zamawiało ustnie. Przepinała kable na łącznicy i sama wybierała numer (również ustnie, mówiąc go do telefonu, którym faktycznie centralę wywoływało się korbką). Telefon dla
  • Odpowiedz
były przekonane, że w 2008 roku nie było w Polsce sklepów z ubraniami i wszyscy kupowali na targu używane bieda podróbki.


@Zawulon: dokładnie to samo mi się przypomniało, miałem wrażenie że to jakiś zbiorowy trolling był :D Elita internetu 30+, a nie pamiętają co było 15 lat wcześniej.

zresztą telefonu i tak nie dało się podłączyć do komputera


@Deska_o0: to prawda, ale wcześniej napisałeś bzdurę jakby w początkach 2000 był
  • Odpowiedz
możesz nie wiedzieć ale w czasach kiedy ludzie płacili za dzwonki był jeden komputer w mieście powiatowym i że dwa w wojewódzkim, zresztą telefonu i tak nie dało się podłączyć do komputera, kompozytor był jedyną opcją kopiowania


@Deska_o0: dupa jasiu, komputerow bylo duzo, ale problem byl z internetem i z podlaczeniem telefonow do kompa
  • Odpowiedz
@dom021:
Sony Ericsson T610. 2003-2004. Wchodziłeś wap-em na stronę z midami czy nawet midami uciętymi pod dzwonki i miałeś w cenie pobrania danych. Tak samo gierki java.

Te dzwonki z gazetek nie wiem kto kupował xD
  • Odpowiedz
Gówno prawda. Komputery stały w każdym domu zanim większość ludzi w ogóle pomyślała o kupnie telefonu komórkowego.


@mlodir: ty chyba żartujesz ( ͡° ͜ʖ ͡°) prawda? powiedz że żartujesz? Żródło mojej wiedzy? Jeszcze w 2008 roku sprzedawałem rodzinom ich pierwsze komputery.... na raty na wiele lat bo bieda nadal straszna była
  • Odpowiedz
Tak, jasne, w latach dwutysięcznych był tylko jeden komputer w mieście powiatowym i dwa w wojewódzkim. Tylko jakoś w moim powiecie kompy były czymś powszechnym. No tak, pewnie akurat żyłem w tym jednym wyjątku na skalę kraju. I takie wysrywy dostają setki plusów...


@Zawulon: słyszałeś o czymś takim jak hiperbola? Nie jesteś najostrzejszą kredką w piórniku, co? xD
  • Odpowiedz
W 2002 roku jedyny komputer na wsi (40 domów) był u mnie


@lenanela: nie wiem co to za twoja dziura była, ale w 1999 miałem w domu 3 komputery: w szafie stare C64 kupione w 1992 roku, Amigę 1200 oraz PC AMD K-6 II 3DNow 350 MHz. Koledzy w liceum też mieli komputery. Miasto powiatowe.
  • Odpowiedz
wcześniej napisałeś bzdurę jakby w początkach 2000 był jeden komputer na miasto wojewódzkie -


@NieBendePrasowac: nic takiego nie pisałem, wielokrotnie pisałem że mam na myśli późne lata dziewięćdziesiąte, a ty znowu próbujesz przypisać mi autorstwo własnych urojeń, przykro się na to patrzy

Osobiście, miałem komputer od 2001 roku (ponad połowa podbazy miała już kompa),


@NieBendePrasowac: rodzice kupili ci komputer w 2001, super, tylko że po 2000 nikt nie kupował dzwonków
  • Odpowiedz
Zajrzałem sobie jeszcze raz do tego wątku zobaczyć, co tu jeszcze ludzie nie powypisują i w sumie nie jestem zaskoczony.

Jeden gość pisał, że co drugi mieszkaniec miał w 2000 roku komputer ze stałym łączem (nie wiem, może mu tak wyszło, bo on miał, a kolega z ławki nie miał ¯\(ツ)/¯). Inni mieli komputery i kolegowali się z ludźmi mającymi komputery, więc doszli do wniosku, że wszyscy musieli wtedy mieć komputery. No
ZygmnuntIgthorn - Zajrzałem sobie jeszcze raz do tego wątku zobaczyć, co tu jeszcze l...

źródło: gus

Pobierz
  • Odpowiedz
Ale biedy tej nikomu dalej nie przekażą więc sytuacja wygrany jakby nie patrzeć ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@Zgrywajac_twardziela: niczego nie przekażą bo niczego nie bedzie.
Natomiast na następne pokolenia (bo jakieś dzieci się rodzić będą) zrzucą odpowiedzialność i ciężar odbudowy do stanu w którym ich "rodzice" sie urodzili.
  • Odpowiedz