Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Kurde nie mogę spać przez to co wiem.... a nie mam sumienia zniszczyć komuś życia.

Był wieczór panieński, był samolot, była limuzyna z lotniska, był alkohol, był klub, byli mężczyźni, było gorąco, było daleko od domu. Szalałyśmy jak nigdy. Sama szalałam jak nigdy, choć ani nie straciłam kontroli nad sobą, nad umysłem, nad nogami ani nie zrobiłam nic głupiego, to darłam mordę, tańczyłam jak głupia do białego rana a potem boso szłam do hotelu.

Właśnie - hotel. Tutaj jest problem. Rano z pokoju panny młodej wyszedł bardzo, bardzo, bardzo przystojny facet. Nie był to jej narzeczony. Przyznała się. Nie okazała skruchy. Uznała, że to jej się należało, że jak ma być z kimś na zawsze, to chciała jeszcze ten jeden, jedyny raz.

Nie szczędziłam gorzkich słów, bo to dla mnie patologia. Jestem od 19 lat z jednym facetem, od ostatniej klasy gimnazjum. Nigdy nie spałam z innym, nie mam na to nawet ochoty. Mój facet zapewnia mi wszystko o czym może marzyć współczesna kobieta. I tak - jest usidlony, jest czasem nudno ale tworzymy zajebistą rodzinę i nie wyobrażam sobie dla jednej nocki poświęcić tych prawie 20 lat życia.

Korci mnie powiedzieć młodemu, to dobry przyjaciel mojego męża ale panna młoda to moja przyjaciółka. Można powiedzieć, że poznali się dzięki nam. Nie powiedziałam na razie nawet mężowi. Czuje się jakbym to ja zdradziła. Chowam tajemnicę i brzydzi mnie to. Kontakt z młodą nieco zamilkł. Byłam jedyną z naszej paczki, która jawnie skrytykowała to, co się stało. Niektóre z dziewczyn wręcz biły brawo, zazdrościły itp. Ogólnie z tego co mi wiadomo, jeszcze 2 inne znajome tej nocy nie próżnowały, ale tam chociaż nie doszło do zdrady.

Ja przed swoim ślubem panieński miałam na miejscu, spotkałyśmy się z dziewczynami na eleganckim jedzonku, poszłyśmy potuptać nogą i o 1:00 grzecznie spałam. Teraz była wielka impreza, największy panieński na jakim byłam. Pieniądze się zgadzają mocno, więc było naprawdę mocno.

Tylko co z tego, skoro to zżera mnie od środka. Nie powiem mężowi, bo ten będzie żył z tym, z czym ja a jednak młody to bardziej jego przyjaciel i wiem, że będzie chciał go ostrzec, bo wiem jak gardzi zdradą. Ale jeśli to się wyda, to będzie na mnie. Stracę przyjaciółkę a może i przyjaciółki, bo to ja jako jedyna stanowczo potępiłam to, co tam się wydarzyło. Jeśli zaś tego z siebie nie wyrzucę, to w Sobotę zamiast na ślubie, zatańczę na kozetce u terapeuty.

HELP!

#rozowepaski #logikarozowychpaskow #zwiazki



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: digitallord
· Notatka moderatora: niezłe gówno xd - 2/10
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 33
  • Odpowiedz
Chyba nie masz aż tak super rodziny skoro o jakiś smutkach i rozterkach w ogóle nie bierzesz pod uwagę rozmowy z mężem o czymś takim.


@Kitku_Karola: OPka wyraźnie napisała czemu swojemu partnerowi nie chce o tym mówić, ale i tak znajdzie się ktoś kto się przypier**.
  • Odpowiedz
@rafal4432: czemu niby w oczach przyszłego/niedoszłego męża jest wrogiem, taki chłop to powinien ją po rękach całować że go uratowała przed wpakowaniem się na minę
  • Odpowiedz
@za57o: widocznie mało takich sytuacji przeżyłeś. W większości przypadków zdradzana osoba nie wierzy a jak uwierzy to wybacza i wtedy ktoś kto tą informację przekazał staje się wrogiem. Ja sam przestałem informować o zdradach bo zawsze się to obracało przeciwko mnie. Opowiem Ci najśmieszniejszą historię jaką znam. Mój przyjaciel podejrzewał żonę o zdradę i miał podsłuch na jej telefon okazało się że ona nie zdradza, ale zrobiła to jej siostra, na
  • Odpowiedz
czemu niby w oczach przyszłego/niedoszłego męża jest wrogiem, taki chłop to powinien ją po rękach całować że go uratowała przed wpakowaniem się na minę


@za57o: bo ona się wyprze tego, przekona go, że nie było żadnej zdrady a to był kelner co przyniósł śniadanie od pokoju,
a koleżanka co donosi jest wredną jędzą która jej zazdrości i chce nie dopuścić do małżeństwa,
jak można pójść na czyjś wieczór panieński i później
  • Odpowiedz
@mirko_anonim: To, że panna młoda postanowiła ostatni raz iść w tango nie znaczy, że będzie go waliła w rogi. #!$%@?ąc od tego, jaką patologią to jest to w zasadzie nie twoja sprawa. Może już go nigdy nie zdradzi ? Może do końca będą razem ? A może on wali ją w rogi co tydzień ? Nie masz prawa wiedzieć. Ostatecznie, moja rada taka - nie twoja sprawa, nie #!$%@? sie...
  • Odpowiedz