Wpis z mikrobloga

Strasznie mnie #!$%@?ą byli alkoholicy którzy po tym jak przestali pić zaczynają umoralniać wszystkich dookoła. Wyjedziesz sobie gdzieś raz do roku ze znajomymi i jest okazja aby napić się jednego piwa w fajnych okolicznościach i wtedy wjeżdża nasz moralizator:
- alkohol to syf, nie wiem jak może to to pić
- ja już nie pije, bo zdałem sobie sprawę jak to gówno niszczy życie, też wam polecam
- to wszystkim się tak wydaje, że to tylko jedno piwko
- może coś innego porobicie, tak bez alkoholu
- godzine opowiada o tym jak był alkoholikiem

To, że wy chlaliście bez opamiętania to nie znaczy, że wszyscy inni też to robią i potrzebują waszej pomocy. Powiedźcie, że nie chcecie pić i nie psujcie innym wieczoru.

#alkoholizm #zalesie
  • 119
  • Odpowiedz
@TheDziobaker:

Strasznie mnie #!$%@?ą byli alkoholicy


Który to już raz taka dyskusja ostatnio... jak nie typy co uważają że mają kontrolę nad codziennym nawalaniem 4-paków i nie są alkusami bo pracują i nie biją swoich dziewczyn, to typy których #!$%@?ą ci co nie piją. Serio, to jest zaraza w Polsce - wysokofunkcjonujące alkusy. #!$%@?ą, bo podświadomie wiesz, że masz problem i wierzgasz się by nie wziąć tego prostego faktu na klatę.
eeehhh - @TheDziobaker: 
Strasznie mnie #!$%@?ą byli alkoholicy

Który to już raz tak...
  • Odpowiedz
@sierramikebravo: ojj tak byczku +1. Ja mam taką zasadę, że jak wypiłem nawet jedno piwo to tego dnia nie prowadzę. Ejj ziom, ale po jednym to możesz po 2 h jechać na spokojnie. Jak mnie to wkurza. Po prostu to dla mnie granica i jej nie chce przepraszać, żeby z czasem nie zacząć kalkulować ile mogę wypić by jechać.
  • Odpowiedz
Bo pamiętajcie że nie każdy alkus to opuszczamy bej. Alkoholizm nie polega tylko na piciu bez opamiętania.


@Pegos: Dobrze że nas oświeciłeś, bez tego byśmy tego nie wiedzieli xD Ale nawet jesli regularne wypicie piwka co piątek, to jakas forma alkoholizmu, to co #!$%@? z tego?
  • Odpowiedz
Powiedźcie, że nie chcecie pić i nie psujcie innym wieczoru.


@TheDziobaker: Każdy gram alkoholu jest szkodliwy dla organizmu, a w szczególności dla mózgu. Gaslighting ze strony ludzi, którzy myślą że jedno piwko nie zaszkodzi jest jeszcze bardziej szkodliwy.

Najpierw w ogóle #!$%@?ć z życia ten narkotyk alkoholowy i żyć zdrowo. I nie, nie wszystko jest dla ludzi - a szczególnie nie alkohol. Nie istnieje żadna pozytywna ilość alkoholu.
  • Odpowiedz
zapomniał wspomnieć że abstynencję sobie umilał ćpaniem


@caius_cosades: A, to nie ma problemu, teraz zamiast o usprawiedliwianiu chlania pomówimy o Gonciu. Trzeba zamieść pod dywan. Dlatego mówię, to było z czasów kiedy był w peaku, a nie płakał po Kasi i ględził egzystencjalizmy kryzysu wieku średniego. Jebitnie schudł, maratony biegał, tworzył najlepszy content na YT i miał bardzo dobre obserwacje na temat rzeczywistości. którym wielu pomogły.

Każdy inny który rzucił alko
  • Odpowiedz
@stan-tookie-1: owszem, alkohol jest szkodliwy. Szkodliwe są też batony i wysokoprzetworzone produkty. I moralizujesz każdego, kto je słodycze albo zupkę chińską? Albo każdego kto wychodzi na dwór bez kremu z SPF?
  • Odpowiedz
@IlawaNidzica nie nazwałbym tego moralizowaniem. Jak wiem o czymś co pomaga w życiu czyli np o czymś szkodliwym to tak znajomym czy rodzinie podrzucam takie protipy. Czyli jak np ktoś myśli że to dobry pomysł żeby wysmarować się olejem i położyć plackiem na plaży w szczytowym słońcu to tak podpowiem mu że to nie najlepszy pomysł
  • Odpowiedz
@TheDziobaker: Od alkoholików gorsi są tylko byli alkoholicy, eot. A #!$%@?ą tak tylko dlatego, że sami nie mogą się powstrzymać i przeżywają wewnętrzną wali jak ktoś wali sobie piwko albo wódeczkę wiec chcą wyeliminować kompletnie alkohol.
  • Odpowiedz
Każdy inny który rzucił alko ma podobne spostrzeżenia i dobry czas w swoim życiu, takich linków można sypać na pęczki, ale wiadomo, trzeba wyśmiać i dalej pić.


@eeehhh: Ale jest różnica miedzy takim co łoił codziennie, a takim co sobie raz na tydzień, dwa, trzy albo nawet miesiąc pójdzie na imprezę z alko. Ale wy ex-alkusy tego nie rozumiecie, bo wy znacie picie tylko z jego ekstremum i z najgorszych doświadczeń
  • Odpowiedz