Wpis z mikrobloga

@Korda: Gdyby feminatywy nie były naturalne dla polszczyzny, to nie byłoby formy “nauczycielka” czy “pielęgniarka”. Już w XIX wieku tendencja to feminizowania nazw profesji była bardzo silna, a naturalnie występuje w języku polskim od samego początku.
Masz rację, daruj sobie specjalistę, tobie już nic nie pomoże.
  • Odpowiedz
@Serniczek_Szatana: nie można we wszystko wtrącać feminatywów, bo później wychodzą takie kwiatki, jak te o których wspomniałem. To jest zwyczajnie błędna pisownia. Także sam sobie daruj, bo nie wiesz, co piszesz.
  • Odpowiedz
@Serniczek_Szatana: nie nikt, tylko ty (wraz z feministyczną zgrają). I ty się ogarnij, bo ci ego #!$%@?. Nie masz patentu na prawdę. Sam szukasz problemów w słowniku i czepiasz się innych, o to. Ogarnij się, bo gwiazdorzysz.
  • Odpowiedz
@Korda: Tak się składa, że w tym wypadku prawda jest tylko jedna i to właśnie ja o niej mówię, a nie ty. Jest to dość dobrze udokumentowane i zachowane w zabytkach polskiego piśmiennictwa. Z tego wynika, że ty się czepiasz bez sensu i gwiazdorzysz.
  • Odpowiedz
@Serniczek_Szatana: co do zasady z tymi feminatywami ok, ale jest grupa nazw profesji kończących się na "a" i z założenia w polskim uznajemy takie słowa za formy żeńskie. Dlatego robienie na siłę feminatywów dla słów: kierowca, logopeda, psychiatra, sędzia (sędzina to żona sędziego a nie żeńska forma) to idiotyzm.
Kolejna sprawa to te słowa gdzie forma żeńska istnieje od dawna ale oznacza nie profesję a przedmiot:) Np. buty oficerki, czapka
  • Odpowiedz
@siedze_w_samych_gaciach: ja to doskonale wiem. Szkoda, że bawisz się w adwokata, bo staram się tu wykazać, jak błędne potrafią być stosowane bezmyślnie feminatywy. Ciekaw byłem reakcji dyskutanta, jak się z tego wykaraska.
  • Odpowiedz
@Korda: Czy ty jesteś normalny? Dziwnym trafem naturalne wydają ci się zfeminizowane formy dla zawodów, które kobiety wykonują najdłużej. Natomiast te, które są relatywnie świeże albo tradycyjnie męskie już rażą po oczach.
Gwarantuje ci, że nasi przodkowie tak samo śmiali się z “nauczycielki”, jak ty z “psycholożki”.
Język ewoluuje, ale robi to wokół naturalnych dla siebie form, gdyby te nie występowały od stuleci w języku, najpewniej by się nie pojawiły.
  • Odpowiedz