Wpis z mikrobloga

Szczerze to bardzo zazdroszczę studentom na dziennych, magiczny czas w życiu, gdzie żyjesz życiem dorosłego ale jeszcze bez jego wad. Nawet nie chodzi o samą naukę, a o ten styl życia, ten okres, który przeżywa się tylko raz.Te randomowe eventy, wychodzenie na piwko w środku tygodnia, poznawanie wielu pozytywnych ludzi, tego nie było mi danę doświadczyć. Kiedy ja kończyłem technikum to w klasie maturalnej przechodziłem ostrą depresję, ledwo byłem w stanie wstawać rano, a co dopiero kuć na maturę i rozszerzenia. Do tego stany lękowe i niepewność przed życiem w obcym mieście. Niestety studia zaoczne to nie to samo, ale cóż takie jest życie. Tak chciałem się podzielić z tymi myślami na serwisie ze śmiesznymi obrazkami bo za każdym razem, kiedy powraca temat matur przypominam sobie o przeszłości i decyzjach, których żałuję ( ͡° ʖ̯ ͡°),ale hej! przynajmniej nie trafiło mi się życie jako jakieś dziecko w kopalni kobaltu.
#depresja #studia #przegryw
  • 8
  • Odpowiedz
@sumoch0j: Pierwszy rok/dwa są zajebiste. Potem już zaczynają się pierwsze podchody pod dorosłość przez większość osób i coraz mniej ludzi ma czas na takie wyjścia. Dla pocieszenia napiszę, że od 2 semestru do w zasadzie 6 większość eventów i życia studenckiego mnie ominęła przez pandemię
  • Odpowiedz
@sumoch0j a widzisz a ja #!$%@? te moje studia dzienne, za żadne skarby nie przechodzilbhm tego drugi raz. Teraz mam robotę i jest 100 razy lepiej, pozytywnych ludzi w zespole mam więcej niż się przewinęło przez moją uczelnię
  • Odpowiedz
ten styl życia, ten okres, który przeżywa się tylko raz.Te randomowe eventy, wychodzenie na piwko w środku tygodnia, poznawanie wielu pozytywnych ludzi, tego nie było mi danę doświadczyć


@sumoch0j: Bylem na dziennych. Nie doświadczyłem absolutnie nic z wyżej wymienionych rzeczy. Taki los nieoskarków.
  • Odpowiedz