Wpis z mikrobloga

@AntyBohater: "ej, przegryw, przestań kwiczeć na swoje położenie, bo jedynym winnym jesteś tutaj ty." no, niby wszyscy wiedzą, że prawda, ale sposób podania na poziomie wykopka, a nie profesjonalisty.
  • Odpowiedz
@AntyBohater: miałem podobną sytuację na studiach, tylko nie z terapią. Laska na I roku uwalila jakiegoś kolosa, generalnie podejrzewam że to była jej pierwsza ocena poniżej 3 w życiu, no i na następnym wykładzie siedzi zapłakana jakby jej ktoś umarł, więc profesorka się zmartwiła że coś się stało, a ta jej rozpaczliwym głosem, licząc na zrozumienie że - no bo ja nie zaliczyłam kolokwium z xyz, a tu zamiast użalania się
  • Odpowiedz
@AntyBohater: Moja ex chodziła tylko do takich co jej mówili że stosuję pasywną przemoc( zabraniałem walenia towaru z ludzmi których nie zna) a ona jest ta biedna. Miała magiczną właściwośc trafiania na ludzi którzy wszystko za nią robili. Jak czlowiek z ulicy był głupi to jeszcze rozumiem ale nie rozumiem jak ludzie z doświadczeniem dawali sie tak urabiać. U 2 psycholożek pomieszkiwała. Jednego psychologa próbowała uwieść. Pełen stalking, nawet za jego
  • Odpowiedz
no otóż nie xD terapeuta jako jedyny czasem jest w stanie powiedzieć dosadnie coś żeby potrząsnąć dana osoba xzd


@Klepajro: Dokładność nie zakłada jednocześnie braku profesjonalizmu i traktowanie kogoś z góry.
  • Odpowiedz
@drobne_na_taryfe: Już różowe paski pieprzą o formie i sposobie podania informacji, bo emocje złe. xD
Psycholodzy i psychoterapeuci doświadczyli takich zachowań od pacjentów dziewczynek mówiąc im gorzką prawdę, dlatego teraz zamiast leczyć i próbować pomóc to przytakują i zgadzają się z klientem głaszcząc po główce i mówiąc, że ma racje. Po czym kasują za wizytę i zapisują na następną wizytę. xD Rozpieszczony bachor polubi takiego psychologa/ terapeutę i przynosi kasę starego-
  • Odpowiedz
Juleczki kochają terapię. Oczywiście tak długo jak nie usłyszą w trakcie jej trwania nieprzyjemnej prawdy o sobie ( ͡° ͜ʖ ͡°)


@AntyBohater: niekoniecznie był to dobry terapeuta, ja trafiłem kiedyś na psycholoszkę feministkę, ona zawsze musiała wpleść do rozmowy to, że ja jako facet jestem uprzywilejowany i kobiety mają gorzej niż ja. W sumie w dupie to mam czy to prawda czy nie, ale jak niby miało
  • Odpowiedz