Wpis z mikrobloga

#zwiazki pytanie do ludzi w związkach. Jak sobie radzicie z teściami? Po latach dotarło do mnie ze moi sa mega toksyczni. Nie lubię ich, wykorzystują mnie i moja żonę do pomocy na każdym kroku. A mnie tak wychowano, że głupio mi odmówić. Nie wiem jak ich unikać? Wysyłać żonę samą? Wtedy będą ją indoktrynować przeciwko mnie.
Ogolnie rodzenstwo żony w ogole im nie pomaga, bo mieszkaja daleko i to jest ich wymowka i całe gęste leci na nas.

Maksymalna dawka jaką jestem w stanie przyjąć to raz na kwartał z godzinę.

#kichiochpyta #rodzina #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #dzieci
  • 10
  • Odpowiedz
@PanieAreczku No cóż, albo nauczysz się wyznaczać granice, albo będziesz w tym tkwił. Ex-teściowie też byli bardzo toksyczni i generalnie do elity intelektualnej nie należeli, więc te granice powstały szybciuteńko. A obecni są bardzo fajni, szanują mnie, ja szanuję ich. Jeśli coś nie działa w dwie strony, to nie działa w ogóle.
  • Odpowiedz
pytanie do ludzi w związkach. Jak sobie radzicie z teściami?


@PanieAreczku: Normalnie, neutralnie. Chociaż osobiście jeśli mam być szczery, po prostu akurat tak mi się dobrze trafiło iż nie mam absolutnie na co narzekać bo przynajmniej moi są to naprawdę w porządku dobrzy ludzie. Na początku sugerowałbym ci przede wszystkim porozmawiać szczerze z żoną o twoich odczuciach.
  • Odpowiedz
@PanieAreczku: dałeś sobie wejść na głowę. Gdy się teraz sprzeciwisz to zgadnij kto będzie czarną owcą w rodzinie. Musisz ich zbywać, mówić ze nie masz czasu, kiedy indziej itp. Aż cie zaczną szanować.

Mój znajomy był w takiej sytuacji, kiedy on pomagał za darmo na budowie u jednego z braci to jego brat zapłacił pozostałym tylko nie jemu. Trzeba się cenić, jak w robocie, zostaniesz kilka razy na nadgodziny za
  • Odpowiedz
  • 0
@Noonecares123: zazdroszczę. Ja ogólnie najchętniej bym sp#####ł jak najadalej, za granicę albo gdzieś, żeby nas nie mogli ani jedni, ani drudzy nam zawracać głowy. Są trudni w obyciu. Moi chyba mniej mimo wszystko, ale też mają swoje za uszami. Są jedynie bardziej zaradni i mniej wymagający od nas.
  • Odpowiedz
@PanieAreczku: wiesz, każdy człowiek jest inny i każdy ma coś za uszami, nie twierdzę, ze moi są normalni, bo nie są, ale z tą ich nienormalnością można się dogadać. Swojego teścia lubię, ale jest pod pantoflem jebnietej teściowej, a ja wystarczająco lubię swoje zdrowie psychiczne, żeby je tracić na toksyczną teściowa, chciałabym się odciąć całkowicie, jak to zazwyczaj robię w przypadku takich ludzi, ale niestety wypluła z siebie mojego życiowego
  • Odpowiedz