Wpis z mikrobloga

siema świry sportowe, myślę nad jakimś zegarkiem sportowym
- jeżdżę czasem na rowerze, jakieś kwadraty coś ten, trasy różne, zdarzają się 100+km, nie mam komputerka żadnego na kierownicy tylko telefon
- biegać to rzadko ale w perspektywie chcę troszkę xd
- pływam kilka razy w tygodniu
- noo i chyba kluczowe, chodziłem sporo po górach i podpatrzyłem wgrywanie trasy i prowadzenie po śladzie, supersprawa

więc generalnie takie triathlonowo-amatorskie potrzeby plus góry

garmin forerunner 255 mi wystarczy? (jeśli nie to czemu xd?) czy iść w 955, a może jakiś fenix, a może jeszcze coś innego, cena jest kluczowym parametrem xD

dajcie znać pls elo dzięki

#garmin #plywanie #gory #zegarki #smartwatch
  • 22
  • Odpowiedz
@ShortyLookMean: Mówię to dużo zależy od człowieka.

Jak nie jeździsz dla kadencji, tempa, treningu tylko zwyczajnie żeby się przejechać to ten zegarek starczy. Jak chcesz jeździć z tempem / kadencją / watami i co chwila nową trasą to faktycznie możesz kupić edge'a.

Tylko sam mówisz:

Już masz radar, jeździsz często itd. Wtedy rozumiem.

Ja za dużo ludzi już widziałem którzy kupowali wszystko do biegania, potem roweru, a jeździli raz na ruski
  • Odpowiedz
@pronter Mam Forerunnera 955 i używanie go do tras rowerowych to nieporozumienie, jeśli to jest dla Ciebie istotne to odradzam iść w taki zegarek - może przy ekranach amoled działa to lepiej (widziałem w showroomie na 965 mapa jest dużo dokładniejsza). Ja zastanawiam się nad komputerkiem.
  • Odpowiedz