Wpis z mikrobloga

@jeden_na_dziesiec: podejrzewam że może iść sama, nago albo z dziewczyną pod rękę - ale niech sobie sama funduje.

Co w tym złego?
Jest obowiązek żeby rodzice sponsorowali ślub?

A jeżeli chce "pienknom bialom suknie" i imprezę na 200 gości ale kasy nie ma bo jednak nie do końca ona taka silna niezależna, to niech idzie na kompromis.
  • Odpowiedz
@jeden_na_dziesiec: @Iskaryota Bo wiadomo rodzice nie mają prawa głosu w niczym. Natomiast już hajs na wesele mają dać i ma być według wymagań panny młodej.

Robisz wesele za swoje? Nie musisz iść na jakiekolwiek kompromisy.

Chcesz żyć jak człowiek z innymi ludźmi? Czasem musisz umieć w dyplomację.

Ja rozumiem przypieprzać się do rodziców / rodziny o wiele rzeczy, ale odprowadzenie do ołtarza to jest jakaś tradycja i być może dla ojca
  • Odpowiedz
  • 48
@jeden_na_dziesiec a z kolei dla Ojca odmówienie tradycji oznacza de facto wzgardzenie przez własną córkę i upokorzenie, więc jeśli to prawda to córka jest zindoktrynowanym toksykiem "sram na panujące tradycje i swoją rodzinę, będzie po mojemu".
  • Odpowiedz
  • 32
@kotka-a: rodzice finansujący wesele swoich DOROSŁYCH dzieci w obecnych czasach to jest dla mnie jakiś kosmiczny absurd. Chcesz się żenić i robić imprezę na 100+ osób to se najpierw zarób.
  • Odpowiedz
@kotka-a w ogóle to dlaczego ktoś oczekuje że rodzice będą płacić za wesele, jak cię nie stać na wesele to zrób takie na które cię stać, znam ludzi co sami za wesele zapłacili, co dostali w kopertach to się zwróciło za koszty, to twoje wesele nie twoich rodziców, a jeśli bierzesz ślub bo rodzice ci kazali i jeszcze za to płacą to do psychiatry, ubezwłasnowolnienie od razu bo i tak sam decyzji
  • Odpowiedz
No jeśli to prawda, to ojciec jest obrażalskim toksykiem "funduję wesele, ale musi być po mojemu". Takie prowadzenie do ołtarza oznacza de facto oddanie kobiety spod opieki ojca pod opiekę męża i nie każdemu się musi ta tradycja podobać, z panem młodym włącznie. Przecież oboje mogą woleć podejść do ołtarza razem, jako równorzędni partnerzy.

Czym to się różni od focha "jak nie bierzecie kościelnego, to ja nie przychodzę w ogóle"?


@jeden_na_dziesiec:
  • Odpowiedz
@jeden_na_dziesiec: Z tym, że foch to tylko przemoc psychiczna, a jak typiarka nie chce tradycji weselnej w USA przestrzegać w której ojciec panny młodej prowadzi ją do ołtarza, bo jest silna i niezależna to niech sama płaci za swoje wesele, za które według tradycji płacił ojciec panny młodej. ¯\(ツ)/¯ To jest problem dzisiejszych kobiet- wybieranie dla siebie wybiórczo danego przywileju, który akurat jej pasuje na rękę, a zrzucanie obowiązków na innych,
  • Odpowiedz