Wpis z mikrobloga

@Megasuper: Plemienny Twarożek Frajera na szczęście kopnął w dupę, ale niestety o jakieś 5 lat za późno. Pewnie miała dość wiecznych opowieści o ekspansji czterech słoików kiszonek, konceptów, planów, udawania posiadania pieniędzy, udawania zakupów, udawania wizyty u dentysty, udawania kąpieli (Ropuch łaskawie sponsorował basen), udawania chodzenia do restauracji i biedy jak w lodówce u studenta. Przez ostatnie miesiące chodziła w zasadzie codziennie pijana i albo ją telepało albo spała "na wizji".