Wpis z mikrobloga

Poszedłem do kina na "Civil War" - nie polecam. Był to jeden z najgorszych filmów jakie oglądałem przez ostatni rok, chyba najgorszy. Fabuła na poziomie opowiadania dla nastolatków/starszych dzieci (coś na podobieństwo filmu z Nicolasem Cage, w którym kradnie on deklarację niepodległości xD), gry nie będę komentował bo przy tak napisanych postaciach to sam Anthony Hopkins mógłby mieć problem żeby dobrze wypaść. Montaż bardzo przeciętny, bolące komputerowe wizualizacje szerszych scen, soundtrack totalnie do zapomnienia.

Część scen można interpretować wyłącznie na pograniczu pastiszu i cringe'u; na przykład scena, w której helikopter szturmowy podlatuje na skrzyżowanie w waszyngtońskim śródmieściu, odpala z kilkunastu metrów dwie rakiety, które niszczą witrynę sklepową oraz kawałek muru xDDDD Druga cringe'owa inscenizacja, to zdobycie Białego Domu przy pomocy jednego czołgu oraz kilkunastu żołnierzy. Jedynym pozytywnym aspektem "Civil War" jest przyzwoita praca kamery w niektórych momentach. Nie pojmuję jak ktoś, kto ma więcej niż piętnaście lat może ten obraz traktować poważnie. Opisywany w niektórych recenzjach klimat post apo to fikcja, a interpretowanie tego filmu w szerszym kontekście, na przykład politycznym, nie jest niczym uzasadnione. Istnienie jakichkolwiek pozytywnych opinii na temat tego filmu w sieci (nawet tutaj na wykop.pl) pokazuje tylko siłę marketingu


#film #kino #filmy
kyloe - Poszedłem do kina na "Civil War" - nie polecam. Był to jeden z najgorszych fi...

źródło: Obrazek 1

Pobierz
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach