Wpis z mikrobloga

Wszystkie znaki na niebie wskazują że mój brat jest ćpunem i niszczy sobie życie ... Ja nawet nie wiem co robić, nie da się z nim porozmawiać nawet ... Rozwiązaniem które coś by zmieniło to zgłosić na policję, ale nie chcę mu tego robić, może jeszcze da się coś od niego dowiedzieć, pomóc mu. Jakieś propozycje jak z nim porozmawiać ?
#pytanie #narkotykizawszespoko
  • 102
  • Odpowiedz
@USER_303: I nie słuchaj wykopków debili radzacych zglaszać na policję. Gówno zrobią (ewentulnie jemu problemy) a ciebie w jego oczach zmienią we wrogach. I niestety jeśli nię będzie sam zainteresowany rozwiazaniem swojego problemu to ty na to nie masz wpływu.
  • Odpowiedz
@USER_303 Dopóki sam nie będzie chciał pomocy, to nawet jak go siła wrzucisz na odwyk, to i tak gówno to da, a jedynie tylko sprawi, że w jego oczach będziesz wrogiem numer jeden
  • Odpowiedz
  • 47
@Berkel_88 nie trzeba znać sytuacji, żeby wiedzieć, że policja nie leczy uzależnień. Tylko upośledzonym wykopkom to trzeba tłumaczyć.
  • Odpowiedz
  • 26
@USER_303 odwyk, ale nic na siłę nie zrobisz, a wręcz uzyskasz efekt odwrotny. Jednak telefon na policję to tylko jakiś chory człowiek mógł wymyślić. Uzależniony musi sam chcieć się wyleczyć.
  • Odpowiedz
@USER_303 nie jestem do końca przekonany aby zgłaszać to na policję. To może mu zaszkodzić. Chyba że z powodu agresji będzie zachowywać się niebezpiecznie, wtedy to tak. Prawdopodobnie czeka go urlop w szpitalu psychiatrycznym albo ośrodku odwykowym. Chyba zależy też od czego jest uzależniony.
  • Odpowiedz
@USER_303
Mialem perypetie lat temu ponad 20 z osobą lat18/19 uzależniona od heroiny, naprawdę przerabiałem temat i to bardzo dogłębnie nawet musiałem grzejniki wykupywać które sprzedał z mieszkania.
Dużo bardzo dużo przeszedłem w tym temacie, nic nie pomogło kompletnie nic.
Dopiero jak narobił naprawdę dużych długów u ludzi że tak powiem złych, kiedy przez to odwrócili się od niego inni cpuni, dopiero jak weszli na mieszkanie spuścili wielki #!$%@? i zalali pół
  • Odpowiedz
Gdy tylko chcę z nim porozmawiać reaguje złością i ucieka.


@USER_303: Próbować dalej i zastanowić się nad tym, w jaki sposób to robisz, że tak reaguje. Może zaczynasz od razu z poczuciem winy, czy innym rodzajem ataku. Policja spoko pomysł jak chcesz go przy okazji nauczyć, żeby jeszcze na narkotykach zaczął zarabiać, czy ogólnie poznał lepiej półświatek.
  • Odpowiedz
@USER_303: powiem tak drogi kolego, porozmawiał, okaż wsparcie, daj szansę, ale tylko do pewnego momentu i z uważnością. Jeśli faktycznie jest uzależniony, to decyzje podjąć musi już sam.
Przerabiałem to na własnej skórze. Uzależniony zrobi co zechcesz, powie co zechcesz, będzie najmilszym misiem i największym przyjaciele, popłaczecie się razem, a za chwilę on ukradnie ci z portfela ostatnie pieniądze.
Jeśli możesz coś zrobić, zrób wszystko, jeśli nie zostaw go, bo jak
  • Odpowiedz
@USER_303:
obejrzyj najpierw https://m.youtube.com/watch?v=i11pjMTyyHo
Potem książki o współuzależnieniu Joanny Flis i zapisz się samemu na terapię. Żeby być wsparciem dla uzależnionego sam się musisz wzmocnić, bo inaczej sam swoje życie zmarnujesz i będziesz się nad nim trząść zamiast być opoką. Prawda jest taka, że najlepiej zabrać go za fraki do Monaru , albo typowego ośrodka zamkniętego na końcu Polski i zostawić samemu sobie. Tyle, że dopóki sam nie zrozumie swojego stanu
  • Odpowiedz
@LZBNZ duże :-)
w mieście był ale do starej dzielnicy nawet się nie zbliżył.
Chciał abym z nim pojechał to jeszcze w „mieście” okej ale jak tylko zbliżyliśmy się w okolice „jego” dzielnicy to chłop odpłynął konkretnie. To było dość hermetyczna dzielnica i chłopaki zazwyczaj nawet nie zapuszczali na nie swoje rejony, latami tam mało kto wiedział jak wygląda centrum bo i po co
Więcej nie próbował, chociaż dużo się tam zmieniło
  • Odpowiedz
@muak47: zmarnowałeś okazje na super pranka. Jak już jechałeś z nim na to stare osiedle, to mogłeś powiedzieć ksywe tego typka co go prał i powiedzieć "zapłacił mi sporo kasy żebym Cię tu przywiózł. Możesz uciekać, ale ten samochód jest otoczony. Wysiądź po dobroci i tu za rogiem czeka na Ciebie idź z nim porozmawiać". I ZOBACZYĆ JEGO MINE HEHE
  • Odpowiedz
@USER_303: #!$%@? zrobisz jak on sam nie będzie chciał przestać ćpać. Miałem dobrego kumpla który zaczął ćpać(wraz z innymi, ale tamci nieco bardziej się kontrolowali), i było to samo, na jakiekolwiek uwagi ze strony znajomych żeby się ogarnął reagował złością i agresją. Później już jak coraz mniej się kontrolował to przy starych odwalał takie akcje, że się skapnęli co jest grane. Wysłali go do Monaru na jakiś dłuższy czas, pierwsze co
  • Odpowiedz
@USER_303: bagiety nic nie pomogą, a tylko go #!$%@?ą i jeszcze się na Ciebie obrazi :( to musi do niego dotrzeć, że ma problem, inaczej nadaremny trud
  • Odpowiedz