Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Przypomnę, że leetcode służy jako broń w walce o rynek pracownika. Bronią jest też wyśmiewanie bootcampów, na których spotykasz ciekawych ludzi, trzaskasz zadania praktyczne, czyli to co jest najważniejsze. Początkujący jest naganiany na uczelniane wysrywy typu leetcode, ciężkostrawne książki sprzed lat. Bardzo szybko się wypalasz, bo to ślepa uliczka w prostym labiryncie gdzie wystarczy praktyka, podążanie za roadmapą. Kolejna broń, to bajki o arcytrudnych rozmowach rekrutacyjnych. Uważajcie na manipulacje osób, którym jakimś cudem udało się dostać do it, niewiele robią i mają niewiarygodnie wysokie jak na umiejętności zarobki. Przeciętniak ich dogoni, a oni nie chcą konkurencji. W tych czasach nie musisz teorii trzymać w głowie, masz google, a od optymalizacji masz ai. Kolejna broń to mity o konieczności posiadania papierka z najlepszej uczelni. Początkujący widzi co programiści korpo piszą, więc to na pewno prawda, wcale nie jest tak, że walczą o to by nic nie robić a zarobić. Nie pracują, manipulują, a nie czekaj, pracują wymyślając wysrywy na wykopie by uratować swoje leniwe dupsko.

#programista15k #programowanie



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: Nighthuntero
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 6
@mirko_anonim ale #!$%@? xD

Kilka lat temu faktycznie firmy zatrudniały ludzi po bootcampach dość często bo po prostu brakowało ludzi. Było więcej zgłoszeń niż chętnych ludzi. O faktem jest to że było trudniej się uczyć programowania bo nie było tak wielu pomocy naukowych jak dzisiaj.
Są książki, udemy, kursy na YT za free, dokumentację, ai (ale tu trzeba byc troszkę ostrożnym), także sama nauka programowania to nie jest jakieś Rocket science. Ale
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Nie ma znaczenia czy zrobiłeś bootcampa za 20,000plnów, kurs Udemy za 50zł, darmowe studia 5-letnie czy tutorial z YouTube’a.

Przychodzisz na rozmowę i masz sensownie gadać o technologiach i pokazać, że umiesz myśleć nad problemami, i zrobić może jakieś zadanko, i potem o nim sensownie gadać.

Widziałem wymiataczy i wśród samouków, i wśród studentów. I tak samo z kompletnymi bałwanami którzy mieli odznaki i certyfikaty, a nic nie