#rower #garmin #wahoo Wiele osób poleca licznik rowerowy edge 530, jednak przeglądając recenzje na yt natrafiłem na gościa co pokazywał, że jeśli zjedzie się ze ścieżki i potem znów wjedzie na właściwy szlak to nawigacja zamiast nadal kierować po naszej trasie do celu to nakazuje zawrócić w to miejsce z którego zjechaliśmy. Czy np wahoo ma taki sam problem? Ogólnie zależy mi na lepszym liczniku niż na sięga iu do telefonu co 20minut, ale jak są takie problemy w urządzeniu za tysiąc złotych to trochę kiepsko to wygląda
@italia__: 540 podobno nie ma tego problemu, tak wyczytałem. nie wiem czemu nie załatwili tego w aktualizacjach oprogramowania, ale to garmin, tysiąc urządzeń, tysiąc linii oprogramowania..:)
@italia__: Naprawdę tak jest w garminie? Nie wierzę :-D W wahoo bolt 2 masz dwie opcje do wyboru - albo automatycznie wytycza Ci trasę powrotu na wytyczony szlak, albo tylko informuje o zjechaniu i czeka aż sam wrócisz. Jak wrócisz to po chwili ogarnia że jesteś już na szlaku i prowadzi dalej.
@tomek_27: ma i to dużo gorsze, szybko zmienia trasę, jazda po śladzie w lesie jest praktycznie niemożliwa. Ludzie kombinują z wgrywaniem odwróconych tras i ponownym odwracaniem ich w urządzeniu, ale to męcząca opcja.
Poza tym, już chyba cały zapas pchnęli i K3 ma wjechać.
W sumie to miło wspominam, pomijając baterię, to fajny sprzęt.
@italia__: U mnie w takiej sytuacji normalnie dalej prowadzi po śladzie. Jak dla mnie, na szosie nawigacja się dobrze sprawdza w tym urządzeniu. Ma ono ograniczenia, najważniejsze to, że nie da się prowadzić po zupełnie nowym tracku bez przerywania aktywności (na to jest sposób - trzeba doinstalować oddzielną aplikację) + to wszystko nie działa jak nawigacja w samochodzie, że wpisujesz adres i cię prowadzi. Musisz zrobić track w jakiejś aplikacji
Ogólnie to powinno działać tak że na maratonach blokujesz automatyczne przeliczanie trasy żeby móc wrócić do miejsca w którym źle pojechałeś a podczas luźnej trasy odwrotnie że po zjechaniu ma przeliczać trasę do punktu finalnego który mamy ustawiony
@italia__: Wahoo Bolt2 nie ma takich problemów. Jak zjedziesz z zaplanowanej trasy, to navi stara się na nią wrócić, ale w sensowny sposób, prowadząc Cię gdzieś "do przodu". Nie ma takiego wracania na siłę do punktu, w którym zjechałeś z trasy. Jeśli nie jechałeś po zaplanowanym tracku, tylko wybierasz na przykład opcję "nawiguj do domu", to nawigacja przelicza na nowo trasę, jeśli się pomylisz, albo specjalnie pojedziesz inaczej.
@italia__: Jeżeli szukasz czegoś ekonomicznego, zerknij na IGS520 lub jego następcę BSC200. Z tym pierwszym zjechałem już koło 10 kkm i to był strzał w dziesiątkę, bo ceny za markowe nawigacje mocno przekraczały u mnie zdroworozsądkowy budżet na gadżety (sam rower mam niewiele droższy :). Wprawdzie nie mają one pełnych map, a jedynie prowadzą po śladzie, ale mi to w ogóle nie przeszkadza - trasę zawsze planuję wcześniej, a w
się ze ścieżki i potem znów wjedzie na właściwy szlak to nawigacja zamiast nadal kierować po naszej trasie do celu to nakazuje zawrócić w to miejsce z którego zjechaliśmy.
@italia__: Po jakimś czasie powinien się ogarnąć i wskazywać normalnie. Ja osobiście wyłączyłem przeliczanie, rerouting etc. Jak zjadę z trasy, to jakoś na nią wjadę posiłkując się mapą. Bardziej mnie denerwuje fakt że np wczoraj zaczął się restartować po zakończonej jeździe.
Wiele osób poleca licznik rowerowy edge 530, jednak przeglądając recenzje na yt natrafiłem na gościa co pokazywał, że jeśli zjedzie się ze ścieżki i potem znów wjedzie na właściwy szlak to nawigacja zamiast nadal kierować po naszej trasie do celu to nakazuje zawrócić w to miejsce z którego zjechaliśmy.
Czy np wahoo ma taki sam problem?
Ogólnie zależy mi na lepszym liczniku niż na sięga iu do telefonu co 20minut, ale jak są takie problemy w urządzeniu za tysiąc złotych to trochę kiepsko to wygląda
@italia__: tak, ale trwa to jakieś kilka minut i później "się odnajduje" i prowadzi normalnie.
@tomek_27: ma i to dużo gorsze, szybko zmienia trasę, jazda po śladzie w lesie jest praktycznie niemożliwa. Ludzie kombinują z wgrywaniem odwróconych tras i ponownym odwracaniem ich w urządzeniu, ale to męcząca opcja.
Poza tym, już chyba cały zapas pchnęli i K3 ma wjechać.
W sumie to miło wspominam, pomijając baterię, to fajny sprzęt.
Jak dla mnie, na szosie nawigacja się dobrze sprawdza w tym urządzeniu.
Ma ono ograniczenia, najważniejsze to, że nie da się prowadzić po zupełnie nowym tracku bez przerywania aktywności (na to jest sposób - trzeba doinstalować oddzielną aplikację) + to wszystko nie działa jak nawigacja w samochodzie, że wpisujesz adres i cię prowadzi. Musisz zrobić track w jakiejś aplikacji
@italia__: Po jakimś czasie powinien się ogarnąć i wskazywać normalnie.
Ja osobiście wyłączyłem przeliczanie, rerouting etc. Jak zjadę z trasy, to jakoś na nią wjadę posiłkując się mapą.
Bardziej mnie denerwuje fakt że np wczoraj zaczął się restartować po zakończonej jeździe.