Wpis z mikrobloga

To chyba moj pierwszy wpis na Mikro, wiec prosze o zrozumienie...
Siedze wlasnie 3 dzien na emigracji, 6500 km od domu. Z dala od rodziny i znajomych. Mam zbyt duzo czasu wolnego i kryzys w glowie, ktory probuje zrozumiec i ogarnac. Przez weekend, czekajac na poniedzialek, glownym moim zajeciem bylo siedzenie przy kompie. Dopadla mnie wlasnie narastajaca deprecha. Z zona i dziecmi zobacze sie dopiero za miesiac.
Zrozumialem wlasnie, ze czesciowo to co teraz odczuwam jest spowodowane tym, z jakimi informacjami przez ostatnie 2 dni sie zderzalem. Generalnie, na wszystkich portalach, kroluja informacje negatywne: kryzys, wojna, recesja itp. Prawie nigdzie nie ma informacji pozytywnych. Jestesmy tym bombardowani na codzien, ale bedac zaczepionymi w swojej rzeczywistosci (strefie komfortu), tak bardzo tego nie odczuwamy. Wyrwani ze swojego naturalnego srodowiska jestesmy o wiele bardziej podatny na depresje (wg mnie). Generalnie... masakra.
#emigracja #depresja
  • 8
  • Odpowiedz
@gadujr prawda stara jak świat xd media nigdy nie były i nie będą ukierunkowane na przekazywanie dobrych newsów, bo do ekranów przyciągają nas emocje a żeby je wzbudzić trzeba nas #!$%@?ć.
  • Odpowiedz
@gadujr: niedawno w jakimś programie w TV była informacja o tym, że w Tatrach zakwitły krokusy. Syn mnie zapytał: "po co oni o tym mówią? Przecież to nie jest żadna katastrofa". Nawet dzieci widzą, że media są od "katastrof"
  • Odpowiedz
@gadujr: Zwykla tęsknota za najbliższymi, a nie od razu depresja. Masz przynajmniej te możliwość, że sobie możesz porozmawiać z żoną i dzieciakami na Skype, czy przez whatsup. Zobaczyć ich itp. Jak byłem w takiej sytuacji jak Ty ponad 20 lat temu, to mogłem jedynie zadzwonić i pogadać i to też nie za długo, bo koszty byly spore...think positive dude i będzie dobrze. Siedzisz za granicą po to, żeby Twoim najbliższym było
  • Odpowiedz