Czy brak samochodu u faceta to red flag? Ma prawko, ale co mi po nim. Każdy poprzedni miał samochód i zabierał mnie na randki za miasto. Muszę wszędzie jeździć komunikacją, robię to już do pracy. Lubie jeździć tramwajami i pociągiem, ale tak dziwnie, facet powinien mieć auto, choćby miało stać na parkingu. To jednak jakiś status dorosłości
@onepnch: w wieku 20 paru lat owszem stać nikły procent, szczególnie np jeżeli studiują lub mają spory kredyt na karku. Nie każdy jest programistą 20k od ukończenia 16 roku życia.
@G06DbT: źle mnie zrozumiałeś, po pierwsze jestem kobietą i nie muszę, po drugie nie dam rady, to dwie różne sprawy, może źle napisałam. Oszczędzam i pomogę mu kupić auto, skoro też chce nim jeździć i planujemy razem żyć to oczywiście, że się dołożę do inwestycji. Takie są oczekiwania względem faceta, przykro mi, że ich nie spełniasz, ale nie ja je układałam. Tak jak już napisałam pomogę mu jak mogę
facet powinien mieć auto, choćby miało stać na parkingu. To jednak jakiś status dorosłości
@Ryksa: Oznaką dorosłości jest podjęcie decyzji o sprzedaniu samochodu, kiedy bezsensownie stoi na parkingu. Ja podjąłem taką decyzję jakiś rok po przeniesieniu się z zapadłem wioski do ścisłego centrum miasta.
@Ryksa: Zdecydujcie się Julki. Niby z was takie lewaczki, niby miasto 15-minutowe itd., ale jak przychodzi co do czego to samochód musi być xD. Moim zdaniem wszystko zależy. Jak pojawia się dziecko to bez auta jak bez ręki. Wcześniej, jeszcze jak się pracuje zdalnie i ma się wszęwdzie blisko, to zbędny koszt, bo komunikacja miejska / taksówki w zupełności wystarczą.
@Ryksa: jesteś kobietą w XXI wieku. Inne kobiety wiele zrobiły żebyś teraz mogła być samodzielna. Bycie kobietą to nie wymówka, masz możliwości takie same jak facet.
: kolejne roszczeniowe różowe, niestety to jest przedstawiciel zakresu 2sigma rozkładu normalnego w tym kartonie, różnica jest między nimi taka że jedne są na tyle głupie żeby mówić na głos, reszta tego zestawu myśli, a mówi co innego
@FrasierCrane: bo lewackie Julki to najczęściej nowobogackie Julki co jeżdżą suvami po tatusiu. Wszelkie eko zmiany widzą na zasadzie: ja w aucie, puste drogi, plebs w autobusie.
Oszczędzam i pomogę mu kupić auto, skoro też chce nim jeździć i planujemy razem żyć to oczywiście, że się dołożę do inwestycji.
Takie są oczekiwania względem faceta, przykro mi, że ich nie spełniasz, ale nie ja je układałam. Tak jak już napisałam pomogę mu jak mogę
@nick230: xddd chyba w twojej pustej glowie, wyniesione z domu lub od kolezaneczek
powodzenia
@Ryksa: po pierwsze to twój chłop jest chłopem, i nie musi. Musisz to iść rano do wc, chyba że lubisz leżeć w łóżku w ekskrementach.
@Ryksa: czego nie spełniam? Mam auto, bo nie mam wyboru. Jak bym mógł do roboty jeździć komunikacją miejską, to bym nią jeździł.
@Ryksa: Brak prawka to red flag.
@Ryksa: Oznaką dorosłości jest podjęcie decyzji o sprzedaniu samochodu, kiedy bezsensownie stoi na parkingu. Ja podjąłem taką decyzję jakiś rok po przeniesieniu się z zapadłem wioski do ścisłego centrum miasta.
Moim zdaniem wszystko zależy. Jak pojawia się dziecko to bez auta jak bez ręki. Wcześniej, jeszcze jak się pracuje zdalnie i ma się wszęwdzie blisko, to zbędny koszt, bo komunikacja miejska / taksówki w zupełności wystarczą.