Wpis z mikrobloga

Coś w tym jest, że kobiety dojrzewają szybciej niż mężczyźni i różnica wieku powinna być większa niż rok-dwa. Jeszcze 2 lata temu byłem przeambitny, chcący więcej rozrywki, sukcesów. Nie rozumiałem, dlaczego moja już była lubi takie przyziemne życie, dlaczego nie ma sprecyzowanych celów, dlaczego nie ma jakichś dużych ambicji, dlaczego tak mało myśli o przyszłości pod kątem rozwoju osobistego, celów, PIENIĘDZY, dlaczego tak lubi siedzieć z rodziną na dupie i nie ma parcia, by trzymać regularność np w ćwiczeniach na siłowni (czy poszła 2 razy czy 3, nie robiło jej, dla mnie 3 to minimum, a często 4, zmuszałem się często do tego)

Dzisiaj po rozstaniu mam przed oczami, jak wracam z pracy latem, kiedy mieszkaliśmy jeszcze w rodzinnym mieście (przed przeprowadzką do dużego) i widzę ją na balkonie jak uśmiecha się do mnie szeroko i podlewa te głupie kwiatki, o które tak truła dupę i mam ochotę skoczyć na główkę z wieży eiffla i niech moje zwłoki obsypią tymi kwiatkami.

Może i tak byśmy się rozstali. Idealizuję ten związek (ale to aż 6.5 roku) i jak sobie pomyślę, to mieliśmy różne inne sprzeczki i były pewne różnice ciężkie do pogodzenia. Przede wszystkim seks taki sobie, ona była bardzo spięta często. Może za bardzo biorę winę na siebie. Po jej stronie było dużo winy - nie umiała rozmawiać o uczuciach, tłumiła w sobie, pielęgnowała złość, nie potrafiła samodzielnie podejmować decyzji, była pod silnym wpływem matki, niekiedy darła mordę o byle gówno jak miała zły dzień w pracy.

Ja też nie byłem wtedy gotowy na takie życie, chciałem czegoś spróbować, chciałem wyzwań. Dzisiaj to bym chciał 2 godziny wybierać dywan, wąchać te głupie kwiaty, żreć sernik u jej starych i założyć rodzinę. I wszystko przepadło...Najgorsze jest to, że ona mimo tych wad była jednak w moim typie. Jestem konserwą życiową, ale ambicje trochę mnie przez moment nakierowały gdzie indziej. Chciałem dorównać swojej rodzinie, być "kimś".

Moim największym marzeniem jest podróż w czasie. W tej chwili patrzę z obrzydzeniem na inne kobiety. Wszystkie to dla mnie głupie bezwartościowe julki, tylko nie ona. Ona miała to, co cenię u ludzi najbardziej.

Nie potrzebuję dobrej dupy. Dajcie mi piegowatą Karolinę 6/10 z powiatowego (moja była to obiektywnie 8/10), która będzie ze mną na dobre i na złe, przegada ze mną noce i popatrzy się w gwiazdy, zaplanuje przyszłość. Tylko tyle chce.

Chcę zwolnić, wyhamować, zatrzymać się, nie pędzić, odpocząć, cieszyć się z małych rzeczy. Tak bardzo lubiłem piosenki Sylwii Grzeszczak, a tak mało wsłuchiwałem się w słowa tych utworów, które odpalałem z byłą w aucie.

Boję się, że ja już nie potrafię kochać. A jestem pieprzonym idealistą i moje miejsca w sercu są zamknięte na klucz.

#zwiazki #zalesie #depresja #rozwojosobisty #pieniadze #korposwiat #niebieskiepaski #rozowepaski
  • 6
  • Odpowiedz
@Kopyto96: ()
Przykro, ale teraz już z górki: uda się albo nie, ale przynajmniej znasz kierunek.
Może znajdziesz taką, ale bez wad byłej? Albo z innymi wadami dla odmiany, żebyś się nie nudził? ( ͡° ͜ʖ ͡° )*:
  • Odpowiedz
  • 1
@LaKarolina: Po prostu chciałbym się znów zakochać i czuć kochanym. A ostatni rok właściwie mało się czułem kochanym i teraz dociera do mnie, że różowa faktycznie zmuszała się do tego, by trzymać się tego związku. Walczyła w sobie, coś się wyczerpało.

Paradoks, bo kiedyś jak okazywała mi dużo miłości, a ja byłem "kozaczkiem", to uważałem to za przesadyzm. Jak człowiek coś traci, to docenia.

I wiesz co? W kilka miesięcy dostałem
  • Odpowiedz
@Kopyto96: wiesz jak się ludziom rzeczy sypią po kolei to trzymają się tych jeszcze nie posypanych często tak kurczowo, że udaje im się ignorować te sypiące się. Więc takie posypanie naraz jest często jedynym, co człowieka poruszy do jakiejś refleksji i reorganizacji wartości. Założę optymistycznie, że Twój nick sugeruje rocznik urodzenia. To młody jesteś i i tak relatywnie szybko się nauczyłeś.
Nie wiem, czy to plan boski czy nie, ale często
  • Odpowiedz
  • 2
@LaKarolina: Dziękuję ci bardzo za słowa otuchy, mirabelko. Też wierzę, że będzie dobrze. Najważniejsze to zadbać o zdrowie, skupić się na sobie i żeby głupoty do głowy nie przychodziły za często.
  • Odpowiedz