Wpis z mikrobloga

Dobra, po chwilowym haju na lekach (parogen) i odczuwaniu szczęścia i radości z najmniejszej pierdoły wróciłem do punktu wyjścia. Było fajnie z 1,5 miesiąca, z tego mega fajnie może przez 3 tygodnie. Od jakiegoś czasu jest tak jak było przed lekami.

Znowu poczucie bezsensu, nic mi się nie chce, a przecież miałem zrobić to, tamto i siamto. Myślałem że jak pójdę do barbera (i chodzę) to będzie super, bo w końcu będę wyglądał jak chcę. Wyglądam jak zawsze chciałem, ale z drugiej strony co z tego skoro nie zmieni mi to ryja ani charakteru. Za chwilę będę dzwonił do różnych punktów z terapią i się dopytywał co i jak. Ale najchętniej to bym poszedł spać. Teraz jak to piszę to powstrzymuję łzy, ja pier... ole, A JUŻ BYŁO DOBRZE XD

Znowu jest to poczucie, że dobrze byłoby się nigdy nie urodzić, a teraz po prostu dostać jakiegoś wylewu i już nie wstać. Dzieciństwo wyśmiewanie z powodu inności, jako nastolatek brak znajomych i nieumiejętność odnalezienia się wśród rówieśników z powodu inności i wtedy już kompleksów, w dorosłości wegetacja.

Czy będzie jeszcze lepiej? Wątpię. I znowu mam takie podejście, że nawet nie umiem sobie tego wyobrazić i może nawet nie chce, chce po prostu wyjść z tego ciała i stać się choćby dżdżownicą, byle nie sobą

A daj spokój

#przegryw #fobiaspoleczna #depresja #samotnosc #gorzkiezale #zalesie
  • 12
@Remus00: czyli paroksetyna już się wypaliła? Masz pogorszenie tylko w przypadku depresji, czy również fobia społeczna powraca? Czytałem, że istnieje podgrupa pacjentów, którzy bardzo dobrze na początku reagują na leki, a potem działanie leków wypala się.

A może to znowu tylko chwilowe pogorszenie, takie jak miałeś już wcześniej? Poza tym jaką dawkę paroksetyny bierzesz? 20mg? 40 mg?
  • 0
@ziomus0812: fobia społeczna nie powraca. Jest git.

Chodzi ogólnie o taki nastrój. Ale może tak wygląda życie. Wtedy czułem się jak na mocnych prochach, cieszyłem się tak o, po prostu. Teraz nie jest tragicznie, jest po prostu normalnie. Także wczoraj możliwe że był kolejny kryzys po prostu... A były ku temu powody, między innymi #!$%@? matka czy taki jeden osobisty problem nad którym pracuje i może to ogarne za chwilę

Dawka
probowales tego richardsa?


@Remus00: próbowałem. Z rok temu nawet miałem wrażenie, że potrafiłem zatrzymywać / blokować automatyczne negatywne myśli. Ale coś się popsuło i zamiast zatrzymywać te automatyczne negatywne myśli, to chyba zacząłem tłumić i jakoś zacząłem się gorzej czuć ¯\(ツ)/¯
  • 0
@ziomus0812: bo już się zapisałem na te terapię, potem odwołałem bo mi nie pasowała osoba i teraz przeglądam tych ludzi i nie wiem... Mam wątpliwości. A to 200 zł za spotkanie... Z jednej strony mam potrzebę z kimś rozmawiać tak o żeby sobie urozmaicić życie a przy okazji może mi ta osoba pomoże, z drugie jest opcja że tylko stracę hajs i z frustracji że się nic nie udało poprawić mogę
@Remus00: zapisz się na terapię na NFZ. Przecież nie musisz teraz terapii robić. Z resztą pewnie część osób wypadnie i będziesz miał wcześniej terapię niż termin podany. Z resztą wydawać 800 zł miesięcznie przynajmniej przez pare miesięcy i nie mieć żadnego efektu, to można się załamać. Niektórzy chodzą na terapie dosłownie latami właściwie bez efektów. Chyba tylko po to, aby się "wyspowiadać", wygadać, pogadać. Ale to bardzo droga przyjemność.
@Remus00: Być może 20 mg to za mała dawka dla ciebie, zawsze możesz podnieść do 40 mg albo po prostu lek jeszcze się wkręca, ja gdy brałem escitalopram miałem wiele wzlotów i upadków, raz było lepiej raz gorzej aż w końcu działanie leku się unormowało po jakichś 2 miesiącach. Czy twoje zaburzenia nerwicowe/depresyjne wpływają na twój popęd seksualny?