Wpis z mikrobloga

✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Żyję z dziewczyną w "równościowym" związku. Miało to oznaczać, że dzielimy się obowiązkami po połowie, ale im dłużej tak żyjemy tym bardziej widzę, że ja robię dużo więcej, bo typowo męskie obowiązki nadal są wykonywane przeze mnie, a kobiece są wykonywane przez nas obu.
Czyli jeśli chodzi o robienie zakupów, sprzątanie, gotowanie to się wymieniamy, a jeśli chodzi o np. składanie mebli, remonty, naprawianie rzeczy w domu, dbanie o samochód, organizowanie walentynek, rocznic, wakacji itd. to w 100% tę pracę wykonuję ja.
Ja rozumiem że nie codziennie się składa meble, nie codziennie jest remont, do mechanika też nie trzeba codziennie, ale to też jest jakaś praca i czuję się bardzo pokrzywdzony, że tylko ja muszę ją wykonywać. Ostatnio się wkurzyłem i powiedziałem dziewczynie, że #!$%@?ę i niech sobie sama składa szafę, szczególnie że ona sobie ją zamówiła i mamy równość. I były ciche dni.. Gdy jeździmy na wakacje samochodem to też ja muszę prowadzić, bo ona się czuje niepewnie. No #!$%@? zajebiście, czyli wszystkie męskie obowiązki pozostały moje, a wszystkie kobiecie są wspólne. Feminizm w ch00j. Nie mówiąc o tym, że jakoś kosztami nie dzielimy się na pół, bo ja więcej zarabiam. Więc skoro więcej zarabiam to może ona powinna więcej robić w domu,? SZczególnie że w pracy się nie napracuje, bo prowadzi SM dla kilku firm, sama mówi że czasem przez cały dzień nie ma co robić. A u mnie jest zajeb.

Z poprzednią dziewczyną dzieliliśmy się obowiązkami tradycyjnie, czyli ona gotowała, sprzątała, a ja robiłem męskie rzeczy. Chyba to było bardziej sprawiedliwe. Zaczynam się chyba transformować z lewaka w prawaka. Równość na papierze wyglądała fajnie, ale w praktyce jest ch00jnia.

#zwiazki #gorzkiezale #rownosc #feminizm



· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
· Zaakceptował: RamtamtamSi
· Autor wpisu pozostał anonimowy dzięki Mirko Anonim

  • 19
@mirko_anonim Ach, jaka szkoda, że ta "równość" okazała się jednostronnym obciążeniem. Może czas na rewizję umowy partnerskiej? Albo może powrót do poprzedniej exki, bo lepsza? Brzmi jak super pomysł! Bo przecież relacje to nic więcej jak menu do wyboru, prawda? ( ͡º ͜ʖ͡º)
via mirko.proBOT
  • 3
Anonim (nie OP): Ale wiesz, że to powinieneś pogadać sobie z nią, a nie randomami na Wykopie?

Taki urok związków w których partnerzy są równi: nie ma jednego szablonu - sami partnerzy ustalają jak chcą żeby wyglądał ich związek, startującz równej pozycji negocjacyjnej nietłamszonej tradycjami.

Moja dziewczyna np. dużo więcej gotuje bo lubi, więc nie będziemy w ramach jakiejś “matematycznej równości = 50/50” zakazywać jej tego robić więcej. I sobie o
via mirko.proBOT
  • 0
Anonim (nie OP): Chwila, chwila…

Czyli…

1. Twoja kobita zachowuje się nie jak feministka, i nie tak jak należałoby w związku równościowym

2. W związku czym winne są… feminizm i związki równościowe?

3. W związku z czym zmieniasz swoje poglądy polityczne?

Mhm… OK.


· Akcje: Odpowiedz anonimowo · Więcej szczegółów
@mirko_anonim to zacznij żyć w związku partnerskim bo „równości” nie da się mieć i jest to utopia (owszem można się starać do tego dążyć ale zawsze ktoś będzie czuł że nie ma równości). W związku partnerskim się rozmawia i ustala wspólne zasady i zawsze gdy owe zasady po wprowadzeniu jednak nie pasują to się pomawia rozmowę i ustala zmodyfikowane zasady. Zasady nie muszą być mega „równe” bo część obowiązków może być dla
@mirko_anonim: Czy rozmawiałeś o tym z dziewczyną jak to wygląda z Twojej perspektywy? Bez pretensji, po prostu wytłumaczyć bez krzyków, możesz nawet pokazać jej swój wpis tutaj. Tylko nie wspominaj o byłej partnerce, bo to nie był zdrowy układ i nie sądzę, że dawanie tego jako przykład jest w porządku.

Według mnie równość to nie jest podział 50/50, a wspólne prowadzenie gospodarstwa. Uważam, że w moim małżeństwie jest równość i gotuje,
via mirko.proBOT
  • 1
Anonim (nie OP): z moją dziewcyzną miałem podobnie. Ta na początku powiedziała o partnerstwie, zaśmiałem się, ona się pyta "dlaczego się śmiejesz?", a ja "Zobaczysz za jakiś czas". O równości i 50% nakładów mówi się fajnie, ale mało kto realnie się na to zgadza (90% deklarujących się robi w ch0ja - wiem bo mam świetną pamięć i widziałem mnóstwo takich przykładów. Pomijam tutaj przykłady, gdy druga strona waliła w ch0ja i
@MajorKusiol w partnerstwie chodzi o to by ustalać zasady tak by obu stronom pasowały i nie muszą to być mega równe zasady. Może być tak że ustalicie że Ty chodzisz do roboty i zarabiasz a ona ogarnia dom i doklada się niewiele do wspólnych wydatków i może to być partnerstwem bo to ustaliliście w ramach rozmów a nie że z góry założyliście kto jakie role i obowiązki pełni w związku. Partnerstwo polega
@mirko_anonim Świetne. A powiedz jak często masz remont/składasz meble? Ogarniasz auto czt. zawozisz do mechanika. Bez niej też bedziesz musiał robić sobie jeść i sprzatac czy nie? Powiedz z góry o co ci chodzi, chcesz żeby laska ci sprzątała i gotowała a ty 2 razy w roku złożysz meble i zorganizujesz wakacje
Nie ma czegoś takiego jak równość w relacjach romantycznych, żona ma swoje obowiązki i mąż ma swoje obowiązki, wtedy wszyscy są szczęśliwi. Jak chcesz się temu sprzeciwiać, to wszyscy są nieszczęśliwi. I właśnie dlatego różowe są dzisiaj w relacjach nieszczęśliwe.