Wpis z mikrobloga

Joł mireczki , ale wczoraj igrałam ze śmiercią

Zatem kładłam się spać, było ciemno i nagle taki odruch cholera zapomniałam leków. No to muszę wstać, a że tuż obok spała mama nie zapalałam światła. Musiałam borykać się z cichym wydostaniem się z tego statku i wejściem na bezkresne morze. No nic ,igrałam z przeznaczeniem , następnie szukałam kubka. Znalazłam po czym musiałam nalać wodę niestety na stole nie mogłam bo pamiętałam , że leżały jakieś papiery i mogłabym wylać. No to szybciutko ustawiam kubeczek na dywanie leję leję, aż tu słyszę taki dziwny odgłos po czym smyram ręką po dywanie , a na dywanie mokro czyli nieumyślnie przelałam kubeczek. Dobra biorę te kapsułki , wypijam do końca i znów powracam na morze niebezpieczeństw i otchłanię ciemności. Wymacałam ręką łóżko to mówię dobra już nie muszę macać celu i odsuwam się dalej. Jakieś trzy minuty później idę żywym krokiem pewna , że niebezpieczeństwo jest daleko i poczułam wyrazisty ostry ból! Osuwam automatycznie stopę i wyszukę celu. Otóż w moim pokoju na drodze do szczęścia stał prostownik. Tak czułam , że jakaś cholera się pojawi tak czułam , no ale co zrobisz , nic nie zrobisz.Tak oto w bólu i cierpieniu dotarłam do mojego łoża po czym zasnęłam snem głębokim.

#gorzkiezalealetylkotroche #afera #coolstory #prostownik #smierc #cierpienie #leki #sluzbazdrowia #analiza #dywan #beluch

@Panchita @AdiBdg @kamdz @TadeuszSynZygmunta @Oskargrzyb @Oskarek89 @xDariax @pablito1987
  • 14
  • Odpowiedz