Wpis z mikrobloga

#przegryw
Gdybym sam lęk czuł tylko podczas samych sytuacji społecznych, to może by aż tak źle nie było. Ale najgorsze właśnie, że potrafię się już na kilka/kilkanaście dni przed czymś stresować.
A w dniu w którym mam zrobić coś stresującego, to już w ogóle nie mogę funkcjonować póki tego nie zrobię ehhh
To normalne przy #fobiaspoleczna? ( ͡° ʖ̯ ͡°)( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • 6
@PrawaRenka: Mam podobnie, jednak apogeum następuję w dniu danej sytuacji. Wtedy potrafi być wręcz paraliżujący i towarzyszą mu w dodatku myśli samobójcze, a chęć ucieczki albo przełożenia tego wydarzenia jest bardzo duża. Nie da się tak żyć.