Wpis z mikrobloga

@PepeXD:

Ogródki są często "przyklejone" do restauracji, więc nie zaburzają aż tak bardzo przestrzeni. Druga sprawa jest taka, że restauracja prawie zawsze ma własną ubikacje dla klientów itd. a w przypadku jakichś mobilnych punktów, te koszty są przerzucane na kogoś innego.

Nie żebym popierał to czy tamto, po prostu takie argumenty mi przychodzą do głowy.
@Murasame: miasto umie w biznes. Za półdarmo oddawać teren na Rynku. Przecież wszystkie te lokale powiększając za psi wuj powierzchnię swojego lokalu o kilkadziesiąt m2, z automatu mają zyski większe o dużo procent - nie będę strzelał czy kilkadziesiąt czy kilkaset), a takie 30 zł/m2 zwraca się w kilka minut :)
@PepeXD: Nie no moment. Ogródki w restauracjach są na całym świecie. Co jest w nich złego? Bo nie rozumiem?

Poza tym te ogródki we Wrocławiu są naprawdę porządnie zbudowane i niektóre robią już za ogody zimowe tak naprawdę. Rynek we Wrocławiu jest naprawdę spory i nie ma takiej sytuacji jak na Krakowskim który mimo, że jest większy masz tak, że kelnerzy Ci przechdozą przed twarzą bo jest przerwa między ogródkiem a
Ogródki w restauracjach są na całym świecie. Co jest w nich złego? Bo nie rozumiem?


@Darth_Gohan: na całym świecie 1m2 w prestiżowym miejscu kosztuje 7 euro za miesiąc?
Nie wystarczy, że oddają za półdarmo Oławską i Rynek pod gówniane budki na jarmark, to jeszcze pół Rynku #!$%@? ogródkami po 30zł/m2/miesiąc.

niektóre robią już za ogody zimowe tak naprawdę


@Darth_Gohan: czyli za psi wuj mają większą powierzchnię przekładającą się na znacznie
@PepeXD i dobrze, szukanie tutaj logiki na poziomie dziecka nie pomoże. Miasto chce więcej ogródków, a mniej wózków z jedzeniem i steruje tym przy pomocy opłat. Jeśli wózki zabiorą klientów restauracjom to te być może będą musiały się zamknąć a miasto straci kolejne pieniądze z tego tytułu. W dłuższej perspektywie mogłoby się to przełożyć na mniejszą liczbę turystów itd itd.
czyli za psi wuj mają większą powierzchnię przekładającą się na znacznie większy zysk, a miasto nic z tego nie ma :)


@PepeXD: No i dzięki temu też ludzie chętniej odwiedzają zostawiają tutaj pieniądze. Podatki płacą tutaj, pracowników zatrudniają tutaj, sporo produktów kupują tutaj. Czyli co? Lepiej żeby ogródków nie było w ogóle? Z takim myśleniem to faktycznie dowalmy ceny z kosmosu za wynajem i potem się dziwmy, że lokale stoją puste
takie 30 zł/m2 zwraca się w kilka minut


@PepeXD: nie wiem jak to policzyłeś, ale jeden stolik w restauracji zajmie więcej miejsca, niż jakiś wózek z kawą i to temu wózkowi prędzej się te 10-20zł/dzień zwrócą (bo ile zajmuje taki wózek?).
Przeciez wynajęcie lokalu w rynku kosztuje kosmiczne pieniądze. Na tym miasto zarabia to jeszcze maja zdzierać na opłatach za ogródki? Wiesz wogole jaki jest koszt prowadzenia restauracji na rynku? Ile to trzeba się narobić żeby wyrobić na opłaty. A itak co chwila jakas knajpa upada i jest spora rotacja. Dla mnie spoko jest to ukłon miasta w stronę przedsiębiorców i tak powinno być. Problemem bardziej jest wynajmowanie rynku jakiejś dupnej firmie za