Wpis z mikrobloga

Pytanie do mężczyzn:
Czy w razie ataku agresywnego psa na Twoją osobę uważasz/wewnętrznie czujesz/domniemasz, że byłbyś w stanie wykrzesać albo wzbudzić w sobie na tyle dużo instynktu samozachowawczego (czytaj: agresji) i chęci ratowania swojego życia, że w rezultacie własnymi rękoma albo tym co miałbyś pod ręką (ostry patyk, kamień, klucze do domu) ostatecznie zneutralizowałbyś zwierzę, które Cię atakuje? W ogóle przed takimi diabłami w ciele psów da się inaczej wybronić bez żadnej broni, niż po prostu nastawić się na ostateczne zneutralizowanie zwierzęcego agresora w myśl zasady, że jak nie on to Ty zostaniesz zneutralizowany?
#aankieta #psy #pies
zloty_wkret - Pytanie do mężczyzn:
Czy w razie ataku agresywnego psa na Twoją osobę u...

źródło: 65533be5c0917_o_original

Pobierz

Pytanie jak wyżej:

  • Czekałbym aż agresywne zwierzę samo by odpuściło 4.0% (2)
  • Starałbym się nieinwazyjnie odciągnąć go od siebie 6.0% (3)
  • Aktywnie bym się bronił 34.0% (17)
  • Od pierwszej sekundy pełna agresja 36.0% (18)
  • Nie wiem 16.0% (8)
  • Jestem różową albo tylko sprawdzam wyniki 4.0% (2)

Oddanych głosów: 50

  • 10
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@zloty_wkret: to raczej pytanie do ludzi którzy przez coś takiego przeszli. Kto tego nie doświadczył, nie ma zielonego pojęcia co by zrobił. Strach zmienia człowieka całkowicie, a z takim bydlakiem oko w oko stanąć, to na pewno myśli się o śmierci.
  • Odpowiedz
@zloty_wkret: Myślę że tu ważną rolę odgrywa obycie ze średnimi, większymi psami. Kiedy wiesz czego możesz się spodziewać, wiesz jak takie zwierze się porusza to masz większe szanse na dobrą reakcję. Poza tym istotne jest to czy pies jest w szelkach czy obroży, jakiej obroży itd.
  • Odpowiedz
@zloty_wkret ja miałam takie przeżycia w kontekście agresywnie psów podbiegających do moich psów w celu zrobienia dymu. I wtedy zero zastanowienia poratafię tak się wydrzeć i zrobić cyrkl że często odpuszczają. Mam zero lęku w kontekście moich obrażeń, natomiast ogromny lęk że mogą być skrzywdzone moje psy.

Przed posiadaniem własnych psów nigdy nie miałam takich sytuacji i myślę że pies agresywny do człowieka (poza swoich terenem!) to dość rzadkie zjawisko.
  • Odpowiedz
@Wincyyyyj to podasz linki tych codziennych doniesieniach o pogryzieniach z dzisiaj, ze wczoraj i poniedziałku? Z każdego dnia kilka poproszę ( ͡º ͜ʖ͡º)
  • Odpowiedz
@zloty_wkret:
Przeżyłem niesprowokowany atak blisko 70 kg psa. Naturalnie, nie spodziewałem się tego. To był moment jak udało mi się zasłonić twarz rękami. Pamiątki mam na obu nadgarstkach i poniżej łokcia na jednej ręce. W chwili ataku nie bałem się. Pewnie dlatego, że trwał krótko i mam pewne doświadczenie jako pozorant.
Ale ...
Mimo, że wcześniej miałem psa, który był niewiele lżejszy. Był okres kiedy cholernie bałem się dużych psów. Jednak nie minął rok i znowu mam psa (50 kg).
Miałem cholernego farta i wyciągnąłem z tego incydentu
RichtigPiwosz - @zlotywkret: 
Przeżyłem niesprowokowany atak blisko 70 kg psa. Natura...

źródło: szkolenie

Pobierz
  • Odpowiedz
Naprawdę duże psy albo jak ten amstaff czy red nose ze zdjęcia kruszą piszczele wołowe. To kawał mocnej kości, przy której ludzka ręka czy noga jest jak zapałka.


@Richtig_Piwosz: dlatego takie psy powinny być usypiane a w najlepszm wypadku izolowane od ludzi a rasa wygaszana
  • Odpowiedz