Wpis z mikrobloga

Obejrzałem i ten serial jest… ok. Nie wiem sam, ale spodziewałem się jakiegoś wow, w trakcie oglądania nie wywoływał u mnie żadnych emocji. Było za to sporo dla mnie dziwnych i niezrozumiałych elementów.

Z plusów należy uznać przełom lat 99/00, czuć ten klimat, miejscówki, samochody i muzyka dobrze to oddają. Poza tym Fronczewski, ale było go za mało, no i Simlat.

Z minusów: Różczka, nijaka, ciężko się z nią utożsamić, w samej jej grze widzę dużo sztuczności. Seweryn grał tutaj emeryta i nie tylko grał mam wrażenie, jego rola mocno epizodyczna i poza wpatrywaniem się w stare gazety niewiele tutaj wniósł.

Nie rozumiem natomiast zachwytów nad Pławiakiem, zabieg z tym podłożonym głosem Fronczewskiego kompletnie do mnie nie trafił i dziwnie się go słuchało. Podobnie z młodą wersja Seweryna. Do tego Schuchardt i Gajos mieli soczewki przez co przez wszystkie odcinki oglądało mi się ich dziwnie, jakby to byli inni aktorzy.

A historia… cóż, po trzecim odcinku wiedziałem kim będzie porywacz, akcja z Muszką także taka sobie, nic nieprzewidywalnego.

Podsumowując: serial ok, do obejrzenia w weekend, nie doszukiwałbym się tutaj zachwytów, moim zdaniem trzeci sezon najsłabiej wypadł i bawiłem się najgorzej.

Ocena 5,5/10

#rojst #netflix #serial
  • 6