Wpis z mikrobloga

Odkładałem hajsy odkąd tylko podjąłem pracę w zawodzie (wstępnie 500 zł miesięcznie, teraz i po 10k) i teraz po tych 7-8 latach wydaje wszystko co zaoszczędziłem na mieszkanie. Dziwnie się z tym czuje. Z jednej strony specjalnie chciałem odłożyć i zaoszczędzić wszystko, ograniczając się maksymalnie w kontekście swoich potrzeb/przyjemności, żyjąc częściowo nadal jak student by nie mieć konieczności brać kredytu na 10-30 lat, a z drugiej jak teraz przychodzi do wydania tego wszystkiego to ledwo odczuwam radość z tej inwestycji.

Super, wyprowadzka od rodziców, powrót do swoich czterech kątów i urządzenie mieszkania wedle własnego widzi mi się ale czy to jest warte 8 lat #!$%@?, odkładania wszystkiego, wyrzeczeń(ostatni raz kompa i to lapka kupowałem na studia z 10 lat temu, wakacje tylko po Polsce i to też bez wypasu)?

Praktycznie 8 lat życia, albo mieszkanie w kilkunastu metrach albo powrót do rodziców i oszczędność (poza dokładaniem się do czynszu i ewentualnymi zakupami, prezentami). Nie wiem. Nie czuje tego.

#gownowpis #zalesie #patodeveloperka #przemyslenia
  • 9
ale czy to jest warte 8 lat #!$%@?, odkładania wszystkiego, wyrzeczeń(ostatni raz kompa i to lapka kupowałem na studia z 10 lat temu)?


@AnonimoweLwiatko: Ja wybrałem inną drogę. Wydawałem wszystko co zarobiłem przez ostatnie 7lat mam poduszkę finansowa maksymalnie na kilka miesięcy bez perspektyw wakacji czy kupna czegokolwiek.
Często też zadaje sobie pytanie czy było warto. Dziś już bym miał dom lub mieszkanie.
@CH3j: I jak na to teraz patrzysz? Ja nie wiem czy dobrze wybrałem. Może powinienem się wybawić w wieku 20 paru lat i wydawać wszystko na imprezy, gadżety, wkupowanie się w łaski czy imponowanie innym ludziom. Może to dałoby większy profit niż piwniczenie z okazyjnymi wyjściami na spacer, basen, siłownie czy na sesje RPG i planszówy. Intuicja mi nakazała kisić tą kasę ale nie wiem czy dobrze zrobiłem z perspektywy czasu.
@Kakarot_Z: Jest w tagach. Żale się, że niby zbierałem kasę prawie 1/3 życia na coś na co mnie teraz stać ale nie czuje satysfakcji z wydania tych pieniędzy, inwestycji, a raczej wątpliwości czy to co robiłem jest tego warte i czy nie byłoby lepiej postąpić inaczej.

@Squanto Tutaj jest ten plus, że będę miał bezpieczeństwo w kontekście tego, że nikt mnie nie wywali z mieszkania i każe się pakować, nie będzie
@AnonimoweLwiatko: zrobiłeś to co uważałeś za słuszne i to nie podlega już pod ocenę bo było i minęło.
Ja wybrałem inna drogę, mam 28 lat, odkładam trochę kasy, mieszkania nie mam ale jak będę chciał to się zakredyce. Za to realizuje swoje inne cele, hobby i ufundowalem sobie roczny pobyt we Włoszech w ramach pracy zdalnej i zbierania doświadczeń. Kasa leci w mig ale wychodzę z założenia że doświadczenie to coś