Wpis z mikrobloga

Jedyne, co mnie frustruje w F1TV to słuchanie przygłupów takich jak Ted Kravitz. Chcę sobie pooglądać cokolwiek, to musi wrzucać swoje stronnicze wstawki przedstawiając je jako fakty absolutne. Wczoraj chyba z 20 razy powiedział, że Red Bull w 2023 miał najbardziej dominujący bolid w historii. Oczywiście mimo wałkowania tego tematu nie przyszło mu do głowy wspomnieć o tym jak Verstappen wypadł w porównaniu do Pereza (575 vs 285, ponad x2 więcej punktów), który długo walczył o drugie miejsce w klasyfikacji.

Również oczywiste jest to, że nie można było uznać za bardziej dominujący którykolwiek z bolidów Mercedesa. Zwłasza z 2016, bo wtedy Lewis nie wygrał z Rosbergiem (o tym niedobra mówić):
- W 2023 drugi zawodnik zwycięskiej stajni (Sergio Perez) zyskał do trzeciego zawodnika (Lewis Hamilton) 54 punkty w 2023
- W 2016 drugi zawodnik zwycięskiej stajni (Lewis Hamilton) miał przewagę nad trzecim (Daniel Ricciardo) 124 punktów
... no i w 2016 było mniej wyścigów
Okej, można sobie debatować. Ale wytrąca mnie z równowagi, jak ktoś swoją wątpliwą opinie przedstawia jako fakt i cały czas wmawia tak innym wykorzystując swoją pozycję. Nawet nie dorzuca prostych słów takich jak "najprawdopodobniej". To jest tak jak on uważa i tyle. Nie waż się myśleć inaczej. Już nawet nie chcę wracać do tematu, jak się pytał Maksa "After you have cheated in Abu Dhabi".

No i tematem rzeką jest oglądanie wyścigu jak taki Hamilton czy Russel mają problem z przeskoczeniem na P6 z P8, a komentatorzy nadają o ich wielkich szansach na wygraną. Zwłaszcza jak tracą do czołowych kierowców i Crofty nagle wypala, że to przez jakąś żółtą flagę 30 minut później nie udało im się wygrać.

#f1
  • 6
@TenRok: najbardziej dominujący bolid w historii to mp4/4 (mclaren w sezonie 1988), ale to było dawno i większość julek i oskarów oglądających teraz f1 nie było nawet w planach, więc nie warto o tym wspominać.

zawodnicy zasiadający za jego kierownicą wygrali 15 z 16 wyścigów sezonu 1988 (podczas GP Włoch Alain Prost nie ukończył wyścigu, natomiast Ayrton Senna miał wypadek na kilka okrążeń przed końcem i ostatecznie został sklasyfikowany na 10