Wpis z mikrobloga

Od ponad 3 lat robie nocki w cukierni u prywaciarza. 6 dni. Nie mam nawet 4k na rękę.
Wczoraj trafiła mi się oferta pracy, którą chciałem wykonywać już dawno.
Niedawno zwolnił się u nas dobry pracownik, który wszystko potrafił zrobić, był wszechstronny. Teraz zostało nas dwóch i wiem, że jeśli ktoś z nas się zwolni, to szef będzie miał mokro. Zresztą jestem aż nadto empatyczny, bo nie chce zostawiać kumpla z jakimś nowym bambikiem, który sam nic nie zrobi. Jestem w kropce. Co byście zrobili na moim miejscu?
  • 176
@vofeen: Idź do szefa i powiedz mu to:

Wczoraj trafiła mi się oferta pracy, którą chciałem wykonywać już dawno.
Niedawno zwolnił się u nas dobry pracownik, który wszystko potrafił zrobić, był wszechstronny. Teraz zostało nas dwóch i wiem, że jeśli ktoś z nas się zwolni, to szef będzie miał mokro.

Po czym powiedz, że chcesz teraz 7k na rękę, niech decyzję podejmie od razu, bo jutro odchodzisz.

Nie masz nic do
mieszkam w takiej okolicy że ciężko z praca, a do najbliższego dużego miasta mam 40km w jedną stronę. Dlatego tak kurczowo trzymam się tej roboty


@vofeen: jeśli to nie beit, to masz coś z głową. Może pracujesz w zakładzie pracy chronionej?

sęk w tym, że drugiego takiego mnie nie znajdzie. Nie znajdzie gościa który będzie robił nocki, 6 dni w tygodniu za mniej niż 4k,


Innymi słowy sam o sobie napisałeś,