Wpis z mikrobloga

Moja przygoda z e-commerce, sprzedażą i marketingiem partyzanckim zaczęła się właśnie tutaj. Na mirko. Dacie wiarę? Gdy mówię o tym publicznie, ludzie często dziwnie na mnie patrzą. Przyczyny są różne ( ͡° ͜ʖ ͡°)

TL;DR:


30 lat temu, 4 listopada 2014 roku wrzuciłem tutaj historyjkę o tym, jak to kupowałem reklamówki w Biedronce i prawie zostałem złodziejem XD Post poleciał w gorące z 2500 ówczesnych plusów. Tamte plusy to było dużo, można było małego fiata za nie kupić. Tu można tego posta jeszcze zobaczyć live.

Nie będę opisywał, jak to zdarzenie zmieniło moje życie, ale zmieniło i to bardzo. Ważne jest, co teraz z tego wynika. Przez te lata wydarzyło się całkiem sporo. Wprowadziłem żelki Gusto do #biedronka, ratowałem sprzedaż Gusto, gdy w 2020 liczba zamówień spadła do zera (to nie żart). Razem tutaj z innymi Mireczkami zbudowaliśmy radioaktywne kwaśne żelki jabłka gruszki i wiele, wiele więcej. To są jakieś tam sukcesy, które sprawiły, że trochę bardziej niż zwykle uwierzyłem w siebie. Nadal uważam, że nie posiadam jakichś szczególnych umiejętności, ale mam UPÓR, który wiele osób zaczęło dostrzegać. Ten upór sprawił, że mogłem iść dalej.

Dodam też, że byłem tu za czasów Solgazów, Fojerów, kurtyzan zrzucanych z klifów, Gruszki92, czy nawet Oskarka, który zawinął się stosunkowo niedawno. W sumie to mi też co rusz ktoś sugeruje domknięcie cyklu mikroblogera... Niestety, uparcie tu dalej siedzę ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Tak naprawdę, to popełniłem w cholerę błędów po drodze, przy budowaniu #gusto. Nadal je popełniam. Nie mówię tu wyłącznie o wrzucaniu dziwnych rzeczy na mirko i na inne sociale. Mam na myśli zarządzanie, budowanie sprzedaży, czy całego e-commerce. Myk jest taki, że gdyby te błędy się nie zdarzały, to bym się niczego nie nauczył. Nie wiem, gdzie bym był teraz. Jako właściciel i twórca e-commerce Gusto mogłem iść do przodu, bo tutejsza społeczność, ludzie wokół stali się moimi mentorami. Nie wskażę nikogo konkretnie, bo to nie tak działało. Wrzucając różne rzeczy, czy robiąc próbki radioaktywnych albo kombinując z postami, memami, zawsze dostawałem jakiś feedback i dzięki temu mogłem stwierdzić, co jest ważne, co się liczy dla moich odbiorców. Jako uparty osioł oczywiście nie zawsze brałem to pod uwagę, co też wiele osób wyłapuje i roastuje mnie zaciekle ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Coś się wydarzyło. W czerwcu tamtego roku wystąpiłem na seminarium Asbiro z wykładem o budowaniu e-commerce. No i oceniam to jako kolejny punkt przełomowy. Zadziało się dokładnie to samo, co wcześniej z żelkami. Zderzenie tego co umiem i wiem ze sprzedaży, e-commerce i marketingu z ludźmi, którzy przyszli mnie posłuchać. Wierzcie lub nie (ja dalej nie wierzę) sala nie była pusta, ale co najlepsze, po tym wykładzie kilkanaście osób zasypało mnie pytaniami, a dalej po wykładzie pomagałem zdalnie 9 osobom budować sprzedaż. Kilku dalej pomagam. Albo inaczej: pomagamy sobie nawzajem. Bo tak naprawdę, to ja znów widzę, że od czerwca dzieje się to samo, co działo się od 2014 roku tutaj na mirko. Teraz już nie pokazuję radioaktywnych, teraz pokazuję, jak robię e-commerce. Zamiast o żelkach, gadam o budowaniu sprzedaży i marketingu. Ludzie dokładają do tego swoje cegiełki, a ja się uczę i ulepszam to, co robię. No, piękna sprawa ogunie.

Gdy przygotowywałem się do gadania na Asbiro, spisałem masę doświadczeń i opisałem krok po kroku, jak działy się różne rzeczy:
- Pierwsza wysłana paczka z żelkami
- Pierwsze 100 paczek sprzedanych przez własny sklep
- Wejście do Biedronki
- Sprzedaż 30 ton żelków w 3 miesiące przez sklep internetowy XD
- Wizyta u Magicala na chacie, żeby pozdrowić Mikrów
- Wrzucanie cebul do paczek
- Produkowanie radioaktywnych żelków
(...) musiałem ostro odfiltrować materiał, bo wyszło tego na 2h XD

Będę to pomału publikował. Co Wy na to? W różnej formie. Lubię pisać, ale niesamowicie kręci mnie podcast. Tak jak żelki niosły sporo funu ludziom, to tak teraz wierzę, że moje doświadczenia ze sprzedażą i marketingiem partyzanckim pomogą Wam rozwijać się w tym, co robicie. W zamian wtedy dostawałem wskazówki i uwagi, na których rozwijałem żelkowy e-commerce. Teraz na pewno dostanę od Was podpowiedzi jak dzielić się doświadczeniami, jak lepiej pisać i mówić (podcast), jak rozwiązywać problemy ze sprzedażą, jak wznosić e-commerce na jeszcze wyższy level. Publikować? Będzie ktoś to czytał lub słuchał?

Dobra, jestem upartym osłem, każcie mi #!$%@?ć, a i tak niebawem wrócę do Was z czymś na testy XD Myślę, że będzie to rozłożenie na czynniki pierwsze początków żelków, czyli co tam w 2014 się działo, bo to nie jest jakaś zagrzybiała historia. Sprzedaż dalej startuje się tak samo. Serio. Jeśli nie chcesz przegapić, to dodaj mnie do obserwowanych. Co ciekawe, już ponad 500 Mirków dało mi suba, nie wiem za co, chyba chodziło o rozdajo żelków ( ͡ ͜ʖ ͡)

picrel gadam ze sceny na wspomnianym powyżej Asbiro, a w kółeczku też ja, zacieszając (ʘʘ)

#gusto #ecommerce #marketing #marketinginternetowy #sprzedaz #biznes
ecco - Moja przygoda z e-commerce, sprzedażą i marketingiem partyzanckim zaczęła się ...

źródło: ecco przemawia 2

Pobierz
  • 98
via Wypiek
  • 1
@cybulion kto mógł wiedzieć, że tak się to rozwinie ( ͡° ͜ʖ ͡°) Tak serio, to już wtedy było tam grubo, jak wbiłem na Urzędniczą na dosłownie 5 minut to do bokserek fajami było mnie czuć XD Fajne było to, że jak wcześniej wysłaliśmy Danielowi żelki, to dzieciakom rozdał na wizji, to był dobry unboxing który poprawił mu PR na chwilę :D
via Wypiek
  • 0
@josedra52 nauczyłem się wydzielać towar i co najważniejsze, szafka na batony i żelki musi być w piwnicy, żeby nie była pod ręką ( )
via Wypiek
  • 1
@Blahhblahh jest prohint, który pozwala transformować żelki Gusto w Haribo XD wystarczy otworzyć paczkę i zostawić otwarte, żeby powietrze dochodziło. Serio, po 2 dniach szczękę można uszkodzić XD ale wiem o co chodzi, Gusto wybrało miękką drogę, miękkie żelki twarde pięści
via Wypiek
  • 1
@Sarza01 nie no, jak kisiel to nie XD ale są miękkie, jak ktoś chce ćwiczyć szczękę to musi zostawić opakowanie otwarte na dwa dni, wtedy dostaną powietrza i stwardnieją ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@ecco: btw czy Gusto ma w planach jakiś odpowiednik "fasolek wszystkich smaków bertiego botta" czy innymi słowy jelly beansów? Obecnie kupuje w Lidlu bo z takich offbrandowych wydają mi się najlepsze, ale jakbyście zaproponowali coś swojego to zapewne bym się skusił na testa.
via Wypiek
  • 2
@Bryk Gusto to producent z okolic Częstochowy. Między Częstochową a Wieluniem. Moja mam prowadzi ten biznes. Ja odpowiadam za e-commerce czyli sprzedaż przez internet
via Wypiek
  • 0
@tellet eee czy ja wiem, były grube afery i jakoś nie miałem ochoty domykać cyklu ( ͡° ͜ʖ ͡°) jestem tu tyle lat, że trudno mi sobie wyobrazić, co by musiało się stać. Chociaż nie ma sensu się zakładać, ani nikogo prowokować, nie chcę żeby mi ktoś udowadniał, że doprowadzi mnie do domknięcia cyklu ʕʔ
via Wypiek
  • 0
@g455 coś Ci się pomyliło chyba ( ͡° ͜ʖ ͡°) nie dodaję na czarno, może ze 2 osoby tam mam i to nie za krytykowanie żelków XD ale Ty za to możesz na luzie mnie dodać. Sęk w tym, że ja otwarcie pisze że żelki są miękkie, czuć je mąką i że nie zawsze są idealnie powtarzalne, bo to mimo wszystko mały zakład z liniami, ktore swoje lata
Kiedyś kupiłem te żeleczki w biedronce, chyba to były delfiny icy ale trafil się robak w jednym żelku i tak się wystraszyłem, że postanowiłem odłożyć opakowanie na pół roku na szafkę () choć przyznam dzieciom smakowały (ʘʘ)
@ecco: wiem, stary patent, stosowany nie raz, ale to jest dorbe żeby utwardzić i tak twarde haribo :D. Ja wychowany lata temu na żelkach od ciotki z NL i wtedy zakochałem się w twardych kiedy w Polsce nie było nawet ogólnie dostępne haribo tylko te miękkie #!$%@? #!$%@? z jutrzenki itd :).

A ktoś #!$%@? odgórnie broni i kontroluje żeby poszerzyć ofertę o twarde żelki ? :D