Wpis z mikrobloga

30 lipca 2010. Nie wiem jak długo interesujesz się tematem ale w tamtych latach mitologia i szamanizm na polskim podwórku siłowniany kwitł mocno. Mityczne zaśluzowywanie organizmu nabiałem itp.. Gdyby to był post z dzisiaj to faktycznie brew można by unieść. A tak to...
  • Odpowiedz
@Polnischefuhrer: po pierwsze w 2010 roku użytkownicy internetu w Polsce stanowili około 62,3% społeczeństwa, a według danych na 2021 rok było to już 85,4% ludności. To jest duża różnica i nie powiedziałbym, że dostęp do internetu był wtedy taki sam. Do tego wiedza w tej dziedzinie również mocno poszła do przodu, również samych informacji w internecie jest wielokrotnie więcej dzisiaj. Wtedy pozostawało tylko forum SFD, więc szerzyło się bro-science. Jak ktoś
  • Odpowiedz
@Tomixp: w tamtych czasach wstawało się w nocy żeby wypić szejka z surowych jaj i twarogu, żeby zapobiegać katabolizmowi nocnemu. Takie rzeczy jak piszesz to były teorie na porządku dziennym xD
  • Odpowiedz
@Saprofit: w dodatku sam dostęp do internetu był ograniczony praktycznie do pecetów, laptopów. Dzisiaj jak masz wątpliwości co do danego ćwiczenia, techniki - wyciągasz telefon na treningu i możesz sobie obejrzeć jak ktoś wykonuje je poprawnie. Dużo mniejsza popularność treningów na siłowni też robiła swoje. Brak powszechnych klubów fitness, głównie klasyczne osiedlowe mordownie i pokutujący stereotyp tępego koksa jako typowego ćwiczącego na siłowni.W rezultacie tworzyły się takie teorie jak o mleku
  • Odpowiedz