Wpis z mikrobloga

nic, zupełnie w porządku, że dorosły facet mieszka z rodzicami, jest ok. To w pełni normalne


@zielony_goblin Nie piszę, czy jest okej, czy nie jest okej - to nie jest ważne w tej sytuacji. Po prostu chcę poznać konkretne argumenty, które czynią mieszkanie z rodzicami czymś złym.

Wyśmiewasz, a póki co nie podałeś żadnego. Jeśli masz jakiś, to napisz, ale jeśli znowu nie napiszesz konkretów, to proszę nie wołaj już mnie.
@Hemingwayy: Sam zarabiam 4500 na kolei. Z moją zrzucamy się po 2000 na miesiąc i jest git. Zatem zostaje mi 2500 na swoje sprawy.
Jakbym nagle został tu sam to zostało by mi się z 500 zł na miesiąc xD Nie no #!$%@? super życie xD
Dom -> żreć -> grać -spać xDD
ALE ZA TO BYŁBYM NIEZALEŻNY xD
To wychodzi że w takim wypadku powinienem iśc w wieku 35 lat
A jak jesteś singlem? No cóż, albo zarabiasz 10k netto w górę albo masz #!$%@? lub mieszkasz z rodzicami.


@zielony_goblin No właśnie, a przeciętny Polak 10k na rękę to zobaczy dopiero jak inflacja znowu wystrzeli xD Tym bardziej taki, który jest dopiero w okolicach trzydziestki, szczególnie że nie każdy musi mieszkać w Warszawie czy Krakowie. Także #!$%@?.

Wiesz, że te mediany można sobie w buty wsadzić?


Częściowo, ale dane statystyczne dają pewien
@Hemingwayy Mieć koło 30 i mieszkać z rodzicami to patologia. Chyba, że człowiek choruje i sam potrzebuje pomocy, lub chorują rodzice i to poświęcenie, by pomagać.
Rodzicom też się należy wylot z gniazda i spokoj po latach użerania się z dzieckiem.
@Ethernit:

sensowne mieszkanie to teraz minimum 700k


no tak, bo przecież każdy teraz musi mieszkać w wojewódzkim, najlepiej w centrum, wy to macie #!$%@? we łbie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

nawet 10 lat temu, kiedy był upragniony przez was dołek na nieruchomościach, ludzi w wieku 30 lat nie było stać na mieszkanie w centrum, kupowali na obrzeżach zarówno dużych, jak i małych miast i nierzadko kredytowali się
@Hemingwayy jednej strony to prawda że mieszkając z rodzicami dłużej się usamodzielniamy. Z drugiej ludzie w domu wielopokoleniowym mieszkają bardziej efektywnie, jest dużo taniej. Moim zdaniem dobrym rozwiązaniem jest wyjechać na studia i pomieszkać sobie na własną rękę a jak zakładamy rodzinę to wrócić do rodziców na kilka lat, jeśli mają warunki.
Jak to się dzieje, że najwięcej w tej kwestii mają do powiedzenia studenciaki (albo ci co znaleźli właśnie pierwszą pracę), które właśnie rodzice wyekspediowali do jakiejś nory w dużym mieście? Czyżby to miało coś wspólnego z tym, że chcą się właśnie pochwalić swoim pierwszym (i jedynym) sukcesem życiowym? Ja nic nie sugeruję ( ͡° ͜ʖ ͡°)