Wpis z mikrobloga

#szachy Jak jest u Was z progresem szachowym? Ciągle małymi krokami do przodu, czy raczej kisicie ogóra na jednym rankingu przez kilka miesięcy a po jakims czasie nie wiadomo skąd w jeden, dwa dni ranking idzie o 100 - 200 oczek w górę. No i co robicie, żeby przełamać owy marazm.
  • 9
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Rogogon5: jak zaczynałem na chesscom to z 500 do 1100 poleciałem, a aktualnie nie potrafię wydostać się z ~1000, ale nie dziwi mnie to, bo oprócz absolutnych podstaw to nie umiem w zasadzie nic
  • Odpowiedz
  • 2
@hetvai7: Analiza partii, granie dłuższym tempem, no i przede wszystkim taktyka. Na chesscomie zadania taktyczne są płatne, więc warto sobie lichessa założyć, bo tam są darmowe.
  • Odpowiedz
@Rogogon5 długie na miesiące wypłaszczenia żeby w ciągu dwóch dni wbić 50-100 oczek i tam zostać. Aktualny ranking lichess ok. 1900.
Nie trenuję raczej tylko gram 5 minutowki więc nie oczekuję efektów
  • Odpowiedz
@Rogogon5: Nie przywiązuję zbyt dużej wagi do rankingu. Jeśli ranking w jeden dzień pójdzie o 100 oczek do góry, a wcześniej kilka tygodni stał w miejscu, to nie znaczy, że w ten jeden dzień zrobiłem jakiś niesamowity progres w umiejętnościach. Staram się trzymać planu treningowego i wiem, że ranking z czasem będzie podążał za umiejętnościami. Zresztą u mnie wbicie nowego peaku zazwyczaj nie następuje po pięknych partiach, które odzwierciedlałyby wejście
  • Odpowiedz
@Rogogon5 kisze ogóra na jednym rankingu a po jakimś czasie ranking skacze i już na tyle jest to u mnie powtarzający się schemat że cyklicznie mam większy focus na grze i wtedy rzeczywiście czytam grę i widzę sens co automatycznie powoduje skok rankingu. A jak się zatrzymam na jednym rankingu to wiem że gram te gry praktycznie na autopilocie xD ciekawe czy ma to jakiś zwiazek z #adhd
  • Odpowiedz
@Rogogon5: Mój ranking poszedł o wiele mocniej w górę kiedy zacząłem analizować partie ze zrozumieniem idei leżącymi za ruchami. Moim zdaniem ogromnym spowolnieniem progresu jest granie wiecznie tych samych wariantów z takim samym stylem gry, gdyż powiela się cały czas złe nawyki. Analizowanie partii, np. z książek, pozwala wpadać na nowe kilkuruchowe idee i gra się mniej na intuicje, która często bywa omylna.
  • Odpowiedz
@Rogogon5: U mnie zawsze był skok, ale zwykle związany z nauką czegoś nowego (jakiejś taktyki bądź sposobu myślenia, przykładowo tego, że nie zawsze warto od razu bić figurę przeciwnika). Problem jest w tym, że nie przywiązuję szczególnej uwagi do elo i progresu, a po prostu bardzo lubię grać. Aktualnie (po 6 miesiącach od czasu gdy nauczyłem się zasad gry w szachy) kiszę się na poziomie około 1000 elo na chess.com
  • Odpowiedz