Wpis z mikrobloga

Trzy Dni Kosa - w folklorze włoskim dni kosa (giorni della merla) to trzy ostatnie dni stycznia tradycyjnie uważane za najmroźniejsze. Jeśli rzeczywiście trzyma wtedy mróz, ma to tradycyjnie zapowiadać rychłe nadejście wiosny. Jeśli jednak w czasie dni kosa trwa ocieplenie, mówi się, że na wiosnę trzeba będzie jeszcze poczekać, bo niebawem powrócą mrozy.

Dni kosa wiążą się częściowo ze zjawiskiem "fałszywej wiosny" - kiedy po łudząco wiosennym ociepleniu, podczas którego rośliny zdążają już rozpocząć wegetację, nagle powracają mrozy i zimowa aura.

Nie wiadomo dokładnie, od kiedy w tradycji ludowej ostatnie dni stycznia wiązane są właśnie z kosem, jednak jednym z najstarszych świadectw tego powiązania jest fragment Boskiej komedii Dantego z początku XIV wieku. W Pieśni XIII Czyśćca jedna z pokutujących dusz wyznaje, że popadła w pychę niczym kos:

Z radości szał mię opanował nowy:
Wołałam wodząc oczyma po niebie,
»Teraz, o Boże, nie lękam się ciebie!«
Tak kos zdradzony ciepłym dniem zimowym,
Śpiewa, nie myśląc o zamrozie nowym.

Legenda o kosie ma we włoskim folklorze wiele wersji. Według jednej z nich styczeń miał kiedyś tylko dwadzieścia osiem dni, a kosy nie miały czarnych piór, tak jak teraz, ale były całe białe. Właśnie jeden z takich kosów - ku swojemu wielkiemu utrapieniu - był co roku dręczony przez styczeń. Gdy tylko opuszczał swoją siedzibę i wyruszał na poszukiwanie pożywienia, styczeń złośliwie mroził wszystko zimowych chłodem. Ptak nie mógł niczego znaleźć i wracał do gniazda zmarznięty i głodny.

Kos uznał w końcu, że starczy już tego prześladowania - jednego roku zgromadził zapasy jedzenia na cały miesiąc, tak, żeby wystarczyły do ostatniego dnia. Przez cały styczeń nie wyściubiał dzioba ze swojej kryjówki, a dwudziestego ósmego wyfrunął na zewnątrz i zaczął śpiewać, naśmiewając się ze stycznia, który w tym roku nie był w stanie wyrządzić mu żadnej szkody.

Styczeń poczuł się obrażony. Żeby się zemścić, pożyczył trzy dni od Lutego i te dodatkowe dni wypełnił takim mrozem, śnieżycami i lodowatym deszczem, jakich nie było wcześniej przez cały miesiąc. Kos musiał szybko poszukać sobie schronienia, żeby nie zamarznąć - wypatrzył komin i tam się schował. Kiedy po trzech dniach pogoda się uspokoiła na tyle, że mógł bezpiecznie opuścić kryjówkę, okazało się, że jego pióra z białych zrobiły się czarne. Odtąd wszystkie kosy mają czarne pióra, a styczeń ma trzydzieści jeden dni zamiast dwudziestu ośmiu ( ͡° ͜ʖ ͡°)

W legendzie jest ziarnko prawdy. Odnośnie kosów o białych piórach, raczej nie były nigdy powszechne, ale niektóre osobniki rzeczywiście są częściowo lub nawet całkowicie białe. Natomiast styczeń nie zawsze miał trzydzieści jeden dni - według kalendarza rzymskiego miał ich dwadzieścia dziewięć. Zmieniło się to dopiero po reformie juliańskiej w 46 r. p.n.e.

#ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #historia #folklor #ptaki #zwierzeta #zwierzaczki #wlochy #gruparatowaniapoziomu #qualitycontent
Apaturia - Trzy Dni Kosa - w folklorze włoskim dni kosa (giorni della merla) to trzy ...

źródło: Kos

Pobierz
  • 1